Dzwoni późnym wieczorem Teściowa…”Czy Iga jest chora? Bo trzy dni nie było wpisu na blogu”. Ha ha ha! Oświadczam zatem publicznie: Nie jestem bardziej chora, niż zwykle. Siedzę Na Kalinowej, by spełniać marzenie mojego bardzo zdolnego – jak się okazało – Męża. Ale wrócę do Kurlandii i to jeszcze dziś wieczorem. Jest o czym pisać…Byliśmy u Przyjaciół i nawiązaliśmy znajomość z kucykiem mini. Do tego do drzwi zastukał Mikołaj, spełniając moje wielkie, skryte marzenie. Poza tym Święty rozdał prezenty naszym synom, no i oczywiście na poddaszu pojawili się mili Goście. Warto też pokazać, co rysuje Michał (bynajmniej nie są to autka czy kwiatuszki). Muszę jednak odpocząć, bo krew mi z nosa ciecze 🙂 Do zobaczenia wieczorem.
***
uffffff złota teściowa 🙂 bo też już się martwiłam tą ciszą a tu widzę że cisza przed burzą, czekam na nowe Wasze pomysły 🙂
Muszę odpocząć Facia, po prostu 😀
no nareszcie mądra decyzja ;P już myślałam że ty jakieś perpetuum mobile jesteś
odpoczywaj, czekamy na wieści
buziaki dla wszystkich