Bez kategorii

Szymcio zachwyca

Pochwalę się, że specjalistka on NDT Bobath, która poprowadzi terapię, była zachwycona naszym Szymonem. Powiedziała, że jest on w całkiem niezłym stanie biorąc pod uwagę przeszłość syna: traumatyczny poród, ponad siedmiomiesięczną hospitalizację, a przede wszystkim rozległe wylewy. Wszyscy ostatnio komplementują rozwój społeczny naszego dziecka i jego reakcje. Znów padło określenie „cud”, „niesamowity”. Ogromna radość! A… Przeczytaj Szymcio zachwyca

Bez kategorii

Kolej rzeczy

Rodzi się dziecko…Pierwszy płacz, przytulenie do matki. Kwiaty, trzy dni w szpitalu, przystawianie do piersi. Potem stabilizacja głowy, podpór, siadanie, raczkowanie. Wszystko książkowo – tak zwana norma. Pod warunkiem, że to dziecko nie jest skrajnym wcześniakiem… Wtedy nie wiadomo nic. Czy podniesie głowę? Czy rozumie? Czy usiądzie, nadrobi, będzie samodzielne? Nie ma nic pewnego poza… Przeczytaj Kolej rzeczy

Bez kategorii

No taaak, życie.

Michał: Oooo jeeeej. Co się stało? Iga: Aaa nic. Wózek jest zepsuty i najechałam niechcącą na krawężnik. Michał: Wózek zepsuuuutyyyy? Iga: Tak Michał: Taki staly? Iga: Tak. Zepsuty, stary wózek. Michał: Mama kupi nowy? Iga: Nie kupię, bo nie mam pieniędzy. Michał: Nie masz peeeenieeeendzy? Aaaaa…. Ćrudno…No tak, życie. *** I jak tu się nie… Przeczytaj No taaak, życie.

Bez kategorii

A może rurki?

Już dawno miałam ochotę na domowe rurki z kremem. Nie miałam składników na krem, więc wypełniłam środki jabłkiem (pięć dużych sztuk). Uprzednio je starłam na grubej tarce, podsmażyłam z cynamonem i kardamonem oraz łyżką cukru (moje owoce były kwaśne). A same rurki? Przepis wymyśliłam i wyszedł pyyyychaaa! Pół kilograma mąki, pół margaryny, ćwierć kostki smalcu,… Przeczytaj A może rurki?

Bez kategorii

Rozbrajający Michał

Dziś odwiedził nas trzyletni Karolek, z którym Michał ostatnio bardzo się zaprzyjaźnił. Nasze dziecko karmiło kolegę łyżeczką, wytarło mu buzię, ściągnęło buciki. Michałek jest bardzo opiekuńczy. Byłam dumna. *** – Taaatooo, ile jest mementów? – pyta Michał w aucie. – Dwa. – A teraz? – dopytuje po krótkiej chwili. – Jeden. – Aaaa cha….A teraz?… Przeczytaj Rozbrajający Michał

Bez kategorii

W domu umierają ludzie

Miał być wieczorny spacer, żeby nasz piesek swobodnie pobiegał. Nie chciałam siedzieć w domu, bo szkoda było ciepłej pogody. „W domu ludzie umierają” – coś jest w tym powiedzeniu, trzeba przyznać. Przy czym raczej chodzi o gorzknienie, zobojętnienie, niż o śmierć w dosłownym znaczeniu tego słowa. A ja jestem łakoma na życie. Chciałam napełnić płuca… Przeczytaj W domu umierają ludzie

Bez kategorii

„Mądry chłopczyk” i kisiel

Dzisiaj byliśmy na pierwszej rehabilitacji metodą NDT Bobath, która ma wzmocnić Szymona centralnie. Musimy wesprzeć pracę mięśni brzucha i barków, potem będziemy próbować sprostać kolejnym wyzwaniom. Wcześniej jednak udaliśmy się na terapię wzroku. Pani rehabilitantka – Ula – zachwycała się naszym synem. Mówiła, że mądry z niego chłopczyk. Powtarzała to tyle razy, że aż odważyłam… Przeczytaj „Mądry chłopczyk” i kisiel

Bez kategorii

Terapia ręki – epilog

Byliśmy dziś na rehabilitacji. Liczyłam na nowe ćwiczenia z zakresu terapii ręki. Okazało się, że Szymon jest jeszcze za mały na tę formę wspomagania, a to co robię w tym zakresie do tej pory, robię dobrze. W sobotę zaczynamy terapię NDT Bobath, żeby wzmocnić syna centralnie (czyli „zebrać go do kupy” – kto ma wiotkie… Przeczytaj Terapia ręki – epilog

Bez kategorii

Kołnierzyk

Lubię się ścigać sama ze sobą. Czasami dzierżę w dłoni jakiś niepotrzebny klamot i zastanawiam się jak go przerobić, by mnie zadowolił. Czasem jednak wymyślam jakąś konkretną rzecz, a potem sporządzam w głowie projekt jej wykonania. Widzę obraz tego, co niedługo stworzę z niepotrzebnych drobiazgów. Tym razem miałam ochotę na ładny kołnierzyk do nijakiej tuniki,… Przeczytaj Kołnierzyk