Choróbska
Pojechaliśmy na pogotowie z dusznością, wróciliśmy z rotawirusem, którego i Jacek załapał. A gdy zaczęliśmy wracać do formy, przyplątał się obrzydliwy wirus. Z nosa wodospad Niagara, do tego kaszel i gorączka. Michał dodatkowo uskarża się na ból ucha. Ech…Niezbyt dobry początek roku. ***