Przyjaciele sprezentowali nam plony z ogródka. Z jednej cukinii zrobiłam placuszki podobne do ziemniaczanych. Nadmiar soku zaabsorbowałam jednak czerstwą bułką, a całość doprawiłam pietruszką i kminkiem. Drugą cukinię pokroiłam w talarki lub półksiężyce. Do przygotowania ciasta potrzebna była mąka, duże jajo, pół szklanki mleka, sól, pieprz, gałka muszkatołowa, mielony imbir oraz piwo: jasne, mocno gazowane.… Przeczytaj Cukinia w cieście piwnym

Ledwo wróciliśmy z turnusu logopedycznego, w kilka godzin przepakowaliśmy walizki i wyjechaliśmy na daleki wschód. Niedaleko ukraińskiej granicy jest mała miejscowość, atrakcyjna dla turystów ze względu na spory akwen wodny: Jezioro Białe. Jedna plaża z ratownikami i sporo miejsc do wypoczynku, w którym piaszczyste dno zachęcało do bezpiecznej zabawy. Tłok i hałas w samym centrum,… Przeczytaj Okuninka z Mateuszem

Tak wiele się dzieje, że nie nadążam z opisami. Dziś siódme urodziny obchodził nasz starszy syn. Uczuciowy, miły, ruchliwy, nieprzeciętnie inteligentny, naiwnie garnący się do ludzi. I my kochamy tego wspaniałego chłopca z całego serca, energią do życia mógłby obdzielić pułk wojska. Połowę tego uroczystego dnia syn spędził u Dziadków. Po powrocie do rodzinnego domu… Przeczytaj 7 lat

Moja Przyjaciółka Maria dała mi szczepki skalniaków, dzięki czemu mogłam kontynuować prace nad moim ogrodem w donicy. Teraz pozostało poczekać, aż rośliny się rozrosną. Bukszpan zostanie uformowany, by wyglądał jak drzewa. Może uda mi się wypełnić kompozycję jeszcze jakimiś miłymi detalami. Brakuje jeszcze dwóch niewysokich krzaczków, które posadzę przy murze. ***

Wracaliśmy z urlopu z poczuciem niedosytu. Zupełnie spontanicznie postanowiliśmy nadrobić ponad sto kilometrów, by odwiedzić moją Przyjaciółkę Marię i jej rodzinę. Ty sposobem z województwa lubelskiego udaliśmy się w podkarpackie. Po drodze mijaliśmy wiele stuletnich zabudowań, również domek naszej gospodyni był niezwykle malowniczy. Drewniana elewacja i stare okiennice, a we wnętrzu świeżo i przestronnie. Maria… Przeczytaj Chusta animatora

Marzeniem mojego Męża oraz moim był wyjazd w góry. Nasi synowie natomiast potrzebowali intensywnej pracy z logopedą: Szymon ze względu na niedawną dekaniulację, Michałka trzeba przygotować na przyszły rok do szkoły. Teraz starszy syn dostał odroczenie od obowiązku szkolnego ze względu na głęboki niedosłuch i zaburzenia mowy. Cudownym trafem udało się pogodzić oczekiwania wszystkich członków… Przeczytaj Turnus logopedyczny w górach

Mam głowę pełną pomysłów na nowe wpisy. Przez ostatnie 2 tygodnie przebyłam trasę: Wrocław-Kudowa Zdrój-Okuninka w Lubelskim-Chełm-Okolice Stalowej Woli-Częstochowa-Wrocław. Ale się działo! Mąż patrząc na mnie szklącymi oczami dziękował za to, że jesteśmy razem. Wszystko opowiem w swoim czasie. Trzeba poprać 3 torby ciuchów, zrobić ogórki i skończyć stroik w donicy. ***

Jeśli macie ochotę rozbawić swoich znajomych, udostępniajcie proszę ten link. Szymon zrobił wielkie postępy, wszystko dzięki wsparciu wielu osób, które nadal jest jeszcze bardzo potrzebne. https://www.youtube.com/watch?v=hXxQ5hpP09s&feature=youtu.be ***

Udało mi się wyszperać świetną zabawkę, która zajęła naszych chłopców na długie godziny… Angry birds’y to modny wytwór nowoczesnej cywilizacji. Grę – kojarzoną głównie z komputerem czy tabletem – my przenieśliśmy do świata realnego. Synowie dość szybko opanowali strzelanie z procy, która za dawnych czasów była atrybutem każdego małego chłopca. Teraz niestety to się zmienia.… Przeczytaj Angry birds

Kochani. U nas wszystko dobrze. Tutaj nie ma jednak zasięgu internetowego, stąd milczenie. Postaram się dziś napisać choć krótką notkę z zabawą kreatywną i wysłać ją do Was w pobliskim miasteczku. Od niedzieli wracamy do normalnego trybu życia i pisania. Mam masę ciekawostek,ogrom do opowiadania. Zabawy dla dzieci, przygody, randki z Mężem, podróże. Działo się… Przeczytaj Brak sieci