Kilka myśli luźnych…
Kiedy była mowa o ogrodzie, Jackowi marzył się szpaler tui. Tyle, że sąsiedzi po obu stronach ogrodzenia wpadli dokładnie na ten sam pomysł. „Po co kolejny rząd iglaków, zmniejszy nam tylko bez sensu ogród” – przekonywałam. Mąż długo dojrzewał do tego, by odpuścić. Zgadnijcie, kto najczęściej teraz dopytuje o soczyste, ciemnoczerwone poziomki. Ha ha ha.… Przeczytaj Kilka myśli luźnych…