Bez kategorii

Krótka powiastka o dzięciołach…

Sąsiad urządza mieszkanie. Jasna sprawa, też przez to przechodziliśmy. Trudno mi jednak zrozumieć, dlaczego uporczywie wali młotem prawie do pierwszej w nocy. My akurat za nieszczęsną ścianą mamy sypialnię, co gorsza Szymonek również… Był żartobliwy sms: „Dzięcioły, idźcie spać. :)”. Godzinę później była wizyta mojego Męża z serdeczną prośbą o zaprzestanie stukania. „Spoko, spoko” – a tłuczenie się nie skończyło. Pomyślałam: odgrzebię z najgłębszych pokładów cierpliwość i pozwolę, żeby udręczony organizm sam się wyłączył z wyczerpania. Ledwo zasnęliśmy, były wymioty i jęczenie naszego dziecka. I tak od kilku dni. Szymon ząbkuje.

Myślę sobie: dziś odpocznę. Syn, udręczony wielodniowym bólem, zdrowo zasnął i…wiertło udarowe zaczęło drążyć tuż nad naszymi głowami. Szymcio obudził się z krzykiem przerażenia. Michał zbiegł do nas z piętra przestraszony. Hałas był tak duży, że nie słyszeliśmy wypowiadanych do siebie zdań. W międzyczasie zadzwoniła matka, nie słyszałam, co do mnie mówiła, choć latałam po domu w poszukiwaniu jakiegoś schronienia. Niestety, ściany mamy bardzo cienkie.

Jestem starą, wredną babą, która się czepia, tudzież jestem burakiem: uprzedziłabym sąsiadów mających dzieci o planowanym hałasie. Szymon do teraz nie zasnęło głęboko i jęczy. Nie spłodzę dzisiaj nic, poza ornitologicznym wywodem o braku kultury.

***

 

22 thoughts on “Krótka powiastka o dzięciołach…

  1. Współczuję. Ale uprzedzenie o hałasie nic by nie zmieniło – bo byłby tak samo uciążliwy. No, ale… to byłby hałas z kulturą 🙂 Mimo wszystko, spokojnej nocki!

    1. 1. Nie usypiałabym Szymka półtorej godziny bujając na rękach.
      2. Uśpiłabym go na dworze, gdzie by się nie zerwał z krzykiem.
      3. Nie kładłabym się, żeby odpocząć, co by skutkowało mdłością z niedospania.
      Taki drobiazg, a ma znaczenie…

      1. miej tylko nadzieję że skoro z impetem wiercą remont odbędzie się szybko a nie ciągnął miesiącami, ba nawet latami (mojej koleżanki rodzice po wybudowaniu domku wykańczali go ponad 3 lata)
        może sąsiedzi jak zamieszkają blisko Was zrozumieją że uprzedzanie czasem nie tyle idzie w parze z uprzejmością co bardzo pomaga Waszej rodzince

  2. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego!! Mieszkamy w szeregówce i mamy z każdej strony sąsiadów – nigdy nikt wieczorowa (a tym bardziej nocną) porą niczego nie wiercił, nie stukał. Za to nam się włączył kompresor ze 2 razy w środku nocy:( małżonek chodził i przepraszał, wstyd jak cholera! Przecież będziecie mieszkać koło siebie przez (prawdopodobnie) długie lata – ludzie są dziwni…

    1. nie dziwni tylko zbyt egoistyczni, niestety
      wiadomo że chodzi o jak najszybsze skończenie prac budowlanych a często jest tak że to robotnicy, szwagier lub znajomy robi więc jemu to obojętne czy się sąsiedzi wściekną, inni znów nie myślą ze aż tak to słychać,
      a wystarczyło się zorientować czy czasem za ścianą komuś się nie przeszkadza

      1. ja mam sąsiadkę za ścianą która mieszka sama i jak tylko najdzie ją ochota wygrywa stare melodie na swoim fortepianie stojącym w pustym 20m pokoju i nieważne czy to 2-3 w nocy czy 6 rano no i ogląda tv nastawiony na full dzięków bo jest już wiekowa i nie słyszy i jak zaśnie przed nim to tak całą noc można zwariować ale to staruszka jej nie wytłumaczysz 🙁 trzeba się przyzwyczaić

      1. Dla mnie ważniejszy byłby spokój mojego dziecka niż niezadowolenie sąsiada…. Dzwoniłabym na policję 5 po 22 jakby prośby nie skutkowały. Jakieś debile tam mieszkają jak do pierwszej w nocy się tłuką wiedząc że u Was wszystko słychać. A z takimi delikatnie się nie da.

  3. Musiałam odpisać na ten post.Nawet Pani nie wie jak doskonale rozumiem sytuację.Moi sąsiedzi co prawda wiercą w ciągu dnia(dla jasności cały dzień z przerwami),jednak przerażenie mojej niespełna dwuletniej córki,która akurat przechodzi zapalenie oskrzeli z bonusem w postaci ząbkowania,sięga zenitu.Od trzech dni marudzi, bo w ciągu dnia nie ma mowy o drzemce.A udarówka i młot nie są najlepszymi sprzymierzeńcami w walce z sennością…

    1. Między godzinami 6-22 sąsiad ma prawo hałasować – robić remont, grać na fortepiania czy co tam jeszcze może przeszkadzać. On nie wie kiedy Pani dziecko ma czas drzemki, bo niby skąd? Wystarczy pójść do sąsiada i poprosić żeby na godzinę przestał, bo dziecko potrzebuje drzemki. Zwykle na PROŚBĘ (nie żądanie) sąsiad da sobie spakój z remontem na tą godzinę czy dwie. Wystarczy GRZECZNIE poprosić.

      1. Prosiliśmy grzecznie, gdy stukał o 23ciej. Stukał dalej do pierwszej w nocy. A jeśli chodzi o borowanie udarem…Każdy inteligentny człowiek domyśliłby się, żeby uprzedzić rodziców maleńkiego dziecka. Nie trzeba być do tego geniuszem

  4. a wystarczyło zadzwonić na miejskich lub policję. cisza nocna obowiązuje od 22, prace remontowe można wykonywać do godziny 20. tak jest w regulaminach bloków.

  5. Moje dzieci – czy przespały noc, czy nie – wstają o 6. Myślę, że pozwoliłabym im następnego dnia rzucać klockami w ścianę sąsiadującą z remontowanym mieszkaniem. I na kilka innych rzeczy, których nie mogą, bo sąsiedzi śpią, też:)

    1. należałoby się jednak zastanowić, remont u sąsiada się dość szybko skończy, nikt nie tłucze się i nie wierci dla przyjemności, ludzie wynajmują fachowca, biorą sobie urlop i robią do oporu.
      Drodzy rodzice, dzieci będziecie mieć w domu jeszcze kilkanaście lat i one będą krzyczeć w nocy i w dzień, tupać, skakać, hałasować, śpiewać, bawić się hałaśliwymi zabawkami i być może dla Was nie będzie to hałasem, ale dla ludzi bezdzietnych, chcących odpocząć po pracy, będzie to uciążliwe. Dlatego wytrzymajcie i bądźcie wyrozumiali.

  6. acha kulturalnie po remoncie. zajadajom sieM schobowyma… :-)) które roztłukujom na zaś a przynajmniej na Wigilię ;_P taki to obyczaj u kulturalnych ze sztywnymi zasadami to tak dla równowagi w ramach codziennej dawki kwasu 😉 ot taka odskocznia generalnie eghge

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *