Bez kategorii

W obiektywie Kity

Odwiedziła mnie Przyjaciółka, która pasjonuje się robieniem zdjęć. Nie miała swojego aparatu, ale udało jej się zrobić kilka ładnych zdjęć naszym. Jacek często dopytuje się, kiedy „Kita” przyjedzie, bo bardzo ją polubił. A mój Jacek zazwyczaj dłuuuuugo przekonuje się do ludzi… Tym razem otwartość i bezpretensjonalność naszego gościa go ujęła. A ja zawsze mówię, że najtrwalsze przyjaźnie to są te, które rodzą się w niesprzyjających okolicznościach. Znajomości zawarte w czasach, gdy nasze życie było dużo łatwiejsze, teraz wygasły. Za długo żyję, by mnie to dziwiło.

A sesja całkiem ładna jak na kiepski humor Szymona.

***

5 thoughts on “W obiektywie Kity

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *