Sałatka z jarzynami często gości na polskich stołach. Powiązanie groszku, ostrej cebuli oraz jajka nie jest jednak dobrze tolerowane przez nasze żołądki. Niejako zmuszona sytuacją, poszukałam zastępstwa na przynajmniej dwa ciężkostrawne produkty. W zamian wybrałam kukurydzę i szczypior.
Łącząc ze sobą – 6 dużych ziemniaków ugotowanych w mundurkach, 5 jajek, kukurydzę z puszki, 2 obrane ze skórki kiełbaski śląskie, 5 średnich ogórków konserwowych, 2 duże marchewki z zupy, posiekany szczypior i natkę pietruszki – powstała smaczna baza sałatki. Pozostało ją jednak doprawić. Wykorzystałam dobry jakościowo majonez, musztardę dijon, sól, pieprz oraz łyżkę śmietany 18%. Niby niewielka roszada produktów, a smak zupełnie inny. Sałatka była słodkawo-pikantna, podałam ją ze świeżutkim chlebem.
Smacznego!
Jeśli chcemy, by ziemniaki łatwo kroiły się w kostkę i zachowały swój kształt, muszą one należeć do typu „A”, czyli sałatkowych. Ja takich takich nie miałam.
***
Roszada produktów ogromna; własciwie większej sobie nie wyobrażam. To juz zupełnie inna sałatka, choc pewnie równie dobra. Pozdrawiam.
wlasnie ja robie…podoba mi sie sklad..mam nadzieje ze smak rowniez:-)))))
jupi!!! ale pyszna. zrobiłam z kiełbasą śląską od Kani i wyszła wyśmienicie. dzięki za przepis!!! będę tu zaglądała regularnie 🙂
Cieszę się, że smakowało. Nam też bardzo ta sałatka podeszła