Bez kategorii

Pół miliona

„Pięć i pięć zer”, to brzmi dość niewinnie. Ale gdy już powie się „pół miliona”, dopiero można odczuć skalę zjawiska. Dziś właśnie na moim blogu pojawiła się półmilionowa odsłona. Nie spodziewałam się,  że tyle razy Czytelnicy będą chcieli do nas zajrzeć.

Kurlandia to świat zbudowany na zgliszczach dwóch niefortunnych małżeństw. Baaaardzo niefortunnych. To pewna filozofia życia oparta na fascynacji drobiazgami. To też zachęta dla innych, by na chwilę zwolnili i przyjrzeli się swojemu życiu. By spróbowali dostrzec te pozornie nieistotne elementy, z których zbudowany jest każdy dzień i próbowali je choć trochę docenić.

Nie jeden i nie dwa razy chciałam zamknąć blog i pisać wspomnienia do szuflady. Powstrzymali mnie przed tym wspaniali Ludzie, którzy czerpali inspirację z naszego pomysłu na dom, związek i działali we własnych domach, motywowani siłą, z jaką potrafimy przezwyciężać przeciwności losu. Zawsze starałam się pisać szczerze o swoich emocjach. Czytelnicy śmiali się i płakali wraz z nami. Nie jeden raz obnażyłam swoje słabości, czy niepowodzenia. Bo choć jesteśmy szczęśliwym, bardzo zgranym układem, jednak i nam zdarza się popełniać błędy, jak każdemu. Jesteśmy wdzięczni za każdą ciepłą myśl skierowaną w naszą stronę. Za ogromne wsparcie, jakie uzyskaliśmy walcząc o naszego Szymona.

Sporadycznie zdarzały się też słowa krytyki. A to że jesteśmy „słodcy do obrzydzenia”, albo że żyjemy w „matriksie”. Ci, którzy nas znają wiedzą, jaka jest prawda. Wyrosłam z tłumaczenia się i udowadniania czegokolwiek. Jesteśmy szaleńczo zakochani w sobie, kochamy nasze dzieciaki. Kto nie chce, niech nie wierzy. Dzięki blogowi ubrałam się jednak w twardszą skórę – to też ważne doświadczenie. Tylko utwierdziliśmy się z Jackiem w przekonaniu, że jesteśmy szczęśliwi i nic nie chcemy zmieniać.

Pozostawiłam sobie na koniec najprzyjemniejsze: podziękowania, że jesteście z nami. Jeśli udało mi się choć trochę pomóc, w jakikolwiek sposób, to naprawdę mam się z czego cieszyć. Dziękuję za czas, który tu spędziliście! Pozdrawiam ciepło.

Ilona „Iga” Głodzik z Rodziną

***

8 thoughts on “Pół miliona

  1. Trafiłam do Was nie wiem kiedy.
    Dawno. Szymon był wtedy Okruszkiem, który walczył o życie. Wciągnęła mniej najpierw Jego historia, potem przekopałam całe archiwum.
    Nie raz gotowałam z Waszych przepisów 😉 ( uwielbiam Pani kuchnię!)
    trzymałam i nadal trzymam kciuki za Szymka:-)
    rozbraja mnie Jelonek Bambi Michał:
    podziwiam Panią za udany i spełniony związek;
    proszę pisać i pisać, dopóki są tu tacy ludzie jak ja- chcący to czytać:)
    pozdrawiam i wszystkiego dobrego;-) do miliona odsłon:))

  2. Cóż, też jestem z Wami od dawna i dobrze mi tu, choć czasem jako matka trójki dzieci miewam przerwy i cięższe okresy… Ale w gromadzie raźniej – pozdrawiam ciepło – wszystkiego dobrego!

  3. Iga, Twojego bloga czyta się jak dobrą książkę, z zapartym tchem, nie wiedząc co przyniesie następna strona.
    Gratuluję wspaniałych synków, świetnego partnera! Dziękuję za to, że dzięki Tobie nie czuję się gorszą kobietą (też poświęciłam się wychowaniu dzieciaczków i jestem z tej decyzji dumna), pokazujesz jak spełnić się w roli mamy. Mam nadzieję, że będziesz dzieliła się Waszym życiem jeszcze dłuuuuuuugo…
    Pozdrowionka!

  4. Iga (pozwoliłam sobie -bo mój pesel już starawy) ,żadnego zamykania bloga- niech Cię ręka boska broni. Czytam od początku, wzruszam się, bawię, denerwuję, martwię – jakbyście byli Moją Rodziną.
    Całej Twojej „Kurlandii” kibicuję i życzę Szczęścia, Zdrowia i wszystkiego co najpiękniejsze.Pozdrawiam Kaśka z Bydgoszczy:)

  5. Natknelam sie na pani blog jakos w maju zeszlego roku. Przeczytalam notke o lataniu diur w spodniach i… zostalam :-). Pani blog byl pierwszym, na ktory zagladam regularnie – po prostu promieniuje Pani dobra energia, checia dzialania 🙂

  6. Ja też dziękuję Tobie!!! A mój pierwszy raz-jakoś w sierpniu po przeczytaniu artykułu na wirtualnej bodajże. I odtąd jestem stała w uczuciach, hehe;) Pozdrawiam i życzę zdrówka dla brygady!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *