Właśnie uszyłam. Muszę tylko porządnie odprasować.
Do okrągłego wkładu o średnicy 40cm potrzeba kawałek bawełnianego materiału o szerokości 40cm i długości 140cm. Na krótszym boku (na dwóch przeciwległych rogach) robimy zakładkę na długości dwóch centymetrów. Wszystko po to, by potem robiąc tunel na dłuższym boku, jego brzegi były ładnie zakończone i można było wprawić gumkę. To będzie tył poduszki.
Długi bok, służący jako przód poduszki trzeba zmarszczyć. Wykorzystałam w tym celu specjalną stopkę w maszynie. Gdy marszczenie było za słabe, pociągałam nitkę splotu i robiłam dodatkowe fałdki. Wycięłam kółeczko, które odpowiadało mi wizualnie wielkością. Wszyłam je na lewej stronie poduszki w marszczenie.
Potem pozostało wprawić wspomnianą, okrągłą gumeczkę z tyłu. Zrobiłam to nabijając ją na niewielką agrafkę. Gumkę związałam na taką szerokość, by weszła mi w poszewkę poduszka. A potem ściągnęłam marszczenie i zrobiłam dodatkowy supeł na gumce, utrzymujący zmarszczenie na miejscu. Rozwiążę go, gdy poszewka nadawać się będzie do prania. Uszyłam jeszcze kawałek tasiemki, z której wykonałam kokardkę.
A taki jest efekt końcowy.
***