Bez kategorii

Niedziela na wsi

Piękny, wiosenny dzień…Słońce przyjemnie muskało skórę…

Rano udaliśmy się do szpitala na wymianę rurki tracheostomijnej. Po chorobie powinno się usuwać potencjalne źródło infekcji. Na próbę rozintubowania zgłosimy się za tydzień. Szymon musi nabrać sił po chorobie. Ale odnoszę wrażenie, że już całkiem nieźle się miewa. Niestety osłabiło mu się znów napięcie mięśniowe, co uwypukliło defekt w żebrach.

Po szpitalu pojechaliśmy zjeść nasz ulubiony gyros. Pierwszy raz w czwórkę. Byliśmy szczęśliwi, że możemy być razem w takim zwykłym, codziennym życiu. Tak długo na to czekaliśmy. Przecież dotąd zwyczajne wyjście po chleb było wręcz niemożliwe. A dziś byliśmy w naszym ulubionym Falafelu i to z dwoma synami.

A popołudnie spędziliśmy na wsi. Rozpakowaliśmy sporo rzeczy, odpoczywaliśmy na balkonie wygrzewając się w słońcu. W domu jest chłodno, więc Szymek spał dziś na dworze.

Policzki mu się zarumieniły i obudził się w doskonałym humorze. Śmiał się do nas i sam do siebie. Bawił się rączką, na którą padał silny strumień światła.

A Michał wypolerował spodniami kafle, wrócił umorusany. Wspaniała, rodzinna niedziela…

***

 

6 thoughts on “Niedziela na wsi

  1. Życzę Wam samych takich niedziel:) Malusi jest jeszcze Szymiś -w tym nosidełku widać, jaki z niego okruszek. Ale spokojnie, pomału, zresztą kto jak kto,ale TY to wiesz, że Twoim dzieciom potrzeba czasu:)
    Mój Szymiś dziś świętował 2 latka!!! Też długo był taki malutki (mój okruszek). Miał dobrze półtora roku a ludzie pytali, czy ma 10 mcy czy roczek już? Dziś może nie jest jeszcze największy, ale… taki chłopak się z niego zrobił:)
    Pozdrawiam i życzę słońca za oknem i w duszy:) Zdrówka i szczęścia dla całej czwóreczki;)

  2. Cieszę się razem z Wami z tej rodzinnej niedzieli 🙂 Nareszcie – tyle na to czekałaś. Gratuluję! Trzymam za Was kciuki. Podziwiam!

    p.s. Zawsze, gdy mam słabsze chwile, wygrywa ze mną lenistwo, idę na skróty to przypominam sobie, że jest „taka Mama Iga od wcześniaków”, która przenosi góry, ma energii za troje albo czworo i nigdy nie odpuszcza. Świadectwo Twojego życia Igo jest moim motorem napędowym, motywacją i daje mi energię do działania. Dziękuję 😉

  3. Tak się zastanawiam. Skoro Szymek ma takie problemy neurologiczne to nie boisz się go wozić na spacery czy pozwalać spać w foteliku samochodowym zamiast w gondoli? Przecież nawet przy zdrowych dzieciach nie zaleca się używania fotelików samochodowych jako leżaczków czy na spacery.

    1. A nieee, to przejściowe, bo jesteśmy w trakcie przeprowadzki. Poza tym musimy mieć papier od lekarza rehabilitacji na specjalny wózek. Już miałam taki dokument, ale NFZ stwierdził, że wystawił go niewłaściwy lekarz i z wózka nici. Dziękuję za troskę i słuszne spostrzeżenie :*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *