Bez kategorii

Iskra

Czasami człowiek przez wiele lat zwleka z podjęciem pewnych decyzji. A bo będzie lepszy moment…a skąd wziąć pieniądze, co jak się nie uda, czy podołamy… I nagle życie samo wymusza na nas tę odwagę, teraz albo nigdy!

Moment jest dobry, Jacek znalazł się we właściwym miejscu, dobrze czuje się w swojej pracy. Pieniądze? Nie ma ich wiele. Ale czy przy dwójce niepełnosprawnych dzieci kiedykolwiek to się zmieni na lepsze? W tym kraju, wątpię.

Dlaczego miało by się nie udać? Pomysł jest od lat, nabrał ram dzięki mojej kreatywności. Teraz umiemy konkretnie nazwać nasze marzenie. Wiemy jak będzie ono wyglądać, gdzie je zakorzenimy. Podołamy na pewno, bo pasji mamy pełny krwiobieg. Te lata były jednak bardzo ważne. Nauczyły nas przedsiębiorczości, pokryliśmy się grubą skórą i nie jesteśmy już tak podatni na wpływy. Robimy swoje – choć niejednokrotnie przełykamy gorzkie łzy, gdy brakuje dobrego słowa. Wtedy sami dodajemy sobie otuchy. Zgrany z nas duet, udowodniliśmy to przez te lata wiele razy – przede wszystkim udowodniliśmy to sobie.

Przetrwaliśmy dramatyczne kłopoty z pracą, bankiem, deweloperem i sąsiadami. Przetrwaliśmy sądową batalię oraz niemal 8 miesięcy na intensywnej terapii po narodzinach Szymona. Jeśli mogę mówić o swojej sile i  odwadze, to właśnie teraz. Nie ma śladu po infantylnej dziewczynie. Jest przedsiębiorczą, zaradną i całkiem rozsądną kobietą. Stanowię dobrze dobraną parę ze spokojnym, zrównoważonym Jackiem, który uzupełnia obszary, w których moja wiedza nie jest tak duża. Jest też takim, często bardzo zdrowym, buforem na moje życiowe ADHD.

Patrzę na mojego śpiącego Męża z ogromnym wzruszeniem. Dzielę życie z mężczyzną, który wypełnia moje życie miłością, troską i szacunkiem. Ten na pozór mrukowaty człowiek jest iskrą, wskrzeszającą we mnie energię do działania, do walki o moją rodzinę i o nasze marzenia. Jedno z nich spełnimy latem, intensywnie nad tym pracujemy. Wcześniej jednak czeka nam przeprowadzka do upragnionego domu. Jeszcze z tydzień i tynki będą gotowe. Mina mojego Męża, gdy patrzy na postęp prac na budowie…bezcenna.

Nasze życie zależy od wyłącznie od nas samych. Oczywiście jest wiele zdarzeń losowych, ale to my decydujemy, jaką postawą wykażemy się w obliczu problemów. Ja zazwyczaj muszę się rozbeczeć i wylać z siebie nadmiar emocji, ale zaraz potem ocieram łzy i zaczynam działać. Mam wtedy poczucie, że odzyskuję kontrolę nad własnym życiem, że nic co mnie dotyczy, nie dzieje się obok mnie. Teraz przed nami duże wyzwania, ale czuję się bardzo szczęśliwa i mam motywację do działania. Chyba tak to w życiu jest, że trzeba się nacierpieć, by potem delektować się szczęśliwymi chwilami i je docenić…

***

9 thoughts on “Iskra

  1. Zagladam tu, bo klebi sie tu dobra moc, zagladam, bo lubie Cie czytac, zagladam tez, zeby podladowac akumulatory, w chwilach zwatpienia i slabosci. Bo masz w sobie tyle energii i samozaparcia, ze moglabys obdarowac nimi caly tabun. Chyle czola, patrze z podziwem i ucze sie. Dzisiejszy wpis jest jak uszyty na miare. I daje slonecznego „kopniaka”. Dziekuje i zycze Wam wielu pozytywnych chwil i zdobytych szczytow.

  2. Można zgadywać co to za marzenie ???:) Czytam Kurlandię od początku, pracuję w przedszkolu integracyjnym i czerpię od Ciebie zarówno inspirację jak i optymizm życiowy. Bardzo wam kibicuję:)

  3. skoro mozna zgadywać-to przeszło mi przez myśl jakieś rodzinne, małe studio fotograficzne,i do tego te odnowione lale i wózki…w kazdym razie myślę,ze to coś bedzie związane z pasją fotograficzną Twojego Ukochanego,zgadłam?….:)

    1. Ja powiedziałam, że można zgadywać. Nie powiedziałam, że odpowiem. Ha ha ha. Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły? :* Może ogłosimy konkursik 😀

  4. ale Ty tajemnicza jesteś….już nie mogę się doczekać,kiedy opowiesz o Waszym sekretnym planie:)w każdym razie życzę Wam powodzenia i oby się to Wasze marzenie spełniło…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *