Bez kategorii

Dom słodki dom

Dom staje się coraz bardziej przytulny… Ogrom prac wykonujemy własnymi siłami, bo nie stać nas na wynajęcie fachowców. Lokal został jednak przygotowany do zamieszkania głównie dzięki wsparciu naszych Przyjaciół oraz kilku przypadkowych osób, które wspomogły nasze działania.

Najlepszy Przyjaciel Witek wraz z kolegą Pawłem wyłożyli nam panele i wprawili drzwi oraz zewnętrzne rolety. Dostaliśmy też rozkładany stół, przy którym jemy posiłki. Pan Andrzej, stolarz – społecznik polecony przez Panią z Ośrodka Pomocy Społecznej, wykonał schody po cenie materiału. Urokliwe w swojej prostocie: piękne, bukowe schody. Biologiczny Tata Michała poprawił całą elektrykę. Musiał wykuwać kable zamurowane przez „fachowców” kładących regipsy oraz zrobić całą rozdzielnię. Zamontował lampy i kontakty. Nowi sąsiedzi pomogli w przewiezieniu domku do ogrodu, nie pozwolili zapłacić sobie ani jednej złotówki. Michałek i Szymon mają już  gdzie poćwiczyć. Inny sąsiad zrywał darń w swoim ogrodzie, którą nam ofiarował. W ciągu jednego dnia wyłożyliśmy cały trawnik z przodu domu i darń pod placyk zabaw na tyle budynku. Geodeta pomógł nam wybrnąć z bałaganu, jaki narobił deweloper. Również nie przyjął zapłaty. Budowlańcy remontujący drogę, zrobili nam nieodpłatnie podjazd pod wana. Dużo łatwiej będzie wyciągać Szymona z auta. Takich życzliwych osób mogłabym wymieniać długo. A łazienkę i toaletę zawdzięczamy fachowej opiece Agnieszki i jej Męża z firmy Bokaro w Poznaniu.

Agnieszka to dobry duch, od dawna czuwający nas Szymonem. Zaprojektowała dwa, bardzo gustowne pomieszczenia w naszym domu. Udowodniła tym sposobem, że potrafi dobrać ofertę do każdych upodobań i do każdego, nawet najmniej zasobnego portfela. Opowiedziałam, że kocham brązy i beże, że marzy mi się mozaika, która potrafi uszlachetnić wygląd nawet najprostszego wnętrza. Prosiłam jednak Agę, by ograniczyła konieczność wprawiania dodatkowych regipsów do minimum. Nie mogliśmy sobie pozwolić na nieplanowane koszty, nie jesteśmy też fanami halogenów. Bardzo cieszymy się z uzyskanego efektu naszej współpracy.

Tak wygląda toaleta wygospodarowana we wnęce pod schodami…

Ta ukośna ściana to szalony wymysł dewelopera. Ha ha ha. Szeroka, wystająca umywalka została zamontowana z myślą o niesfornym Michale. Z czasem zastąpi ją wąska umywaleczka. Dzięki tej toalecie ograniczymy konieczność noszenia Szymona po schodach w przyszłości.

A to już łazienka…

Półeczka nad muszlą klozetową pojawiła się nieoczekiwanie. Robotnicy dewelopera ukryli w regipsach paskudną rurę, a ja szybko przeorganizowałam projekt Agi. Półkę zdobią bardzo wiekowe lusterka z Ikei w kolorze venge. Cała armatura i meble to rzeczy z najtańszej półki cenowej, wyszperane w marketach na promocji.

Duży, podgumowany dywanik wyszperałam na Allegro. Kosztował połowę tego, co w sklepie. Uchwyty na ręczniki i papier pochodzą z Leroy Merlin, tam były najtańsze, ale ładne. Śledząc na bieżąco promocje i wyprzedaże, kupując rzeczy minimalnie uszkodzone, albo lekko używane, można stać się właścicielem ładnych przedmiotów i urządzić wnętrze niedużym nakładem kosztów.Trzeba mieć jednak trochę zapału i chęci do pracy. Wieszanie mebli, malowanie sufitu, kładzenie silikonu wykonaliśmy sami. Tak samo jak naprawę lekko uszkodzonych szafek (wystarczyło trochę Wikolu). Kafle wyłożyli emerytowani budowlańcy. Pracowali powoli, ale starannie. I naprawdę niedużo skasowali za usługę (35-40 zł za metr; wmurowanie wanny Ytong’iem oraz wyłożenie jej kaflami, przygotowanie okienka rewizyjnego – 100zł).

Ciężko by było nam – laikom – urządzić tę gustowną łazienkę, gdyby nie Przyjaciele z Bokaro. Wytłumaczyli nam od podstaw, od czego mamy zacząć i jakie podjąć kolejne kroki. Przesłali jednym transportem wszystkie potrzebne materiały. Począwszy od kafli, poprzez klej, folię w płynie i  fugi. Uczestniczyli w wyborze odpowiedniej wanny. Dzięki poradom uniknęliśmy niepotrzebnych wydatków, na przykład zdecydowaliśmy się na zabudowanie wanny kaflami. Początkowo myśleliśmy o plastikowej osłonie, którą łatwo się demontuje w razie awarii. Mamy jednak okienko rewizyjne z łatwym  dostępem do rur. Dzięki doświadczeniu Agi wnętrze wygląda elegancko i naprawdę trudno spostrzec, że mieliśmy niewiele środków na jego zagospodarowanie. Dziękujemy 😀

***

 

 

 

 

 

 

12 thoughts on “Dom słodki dom

  1. pieknie, ….tylu ludzi pomaga bezinteresownie, co w tych czasach czasami zaskakuje…super macie ten domek:-)))a szymon i mateusz to male klony ojca..szok normalnie:-))

    1. Napisałam ten artykuł, by podziękować ludziom, którzy nam pomogli. Obawiam się, że kolejne wpisy dotyczące mieszkania mogły by zostać źle odebrane.

  2. Piękna łazienka i toaleta. Super, że jest tylu ludzi, którzy potrafią bezinteresownie pomóc. Jestem ciekawa jak urządziliście pozostałe pomieszczenia… Ale jestem pewna, że z Twoimi świetnymi pomysłami są równie piękne jak i łazienka.
    Pozdrawiam 🙂

  3. super wygląda ;0 a moze jakbys miala czas to prosze zdjecia jak zrobiliscie caly domek, bo my tez kupilismy podobny i jestemsy w trakcie urzadzaniia i ogród tez

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *