Sporo funduszy pochłania arteterapia. Chciałam kupić cekiny w pasmanterii, prawie siedem złotych za opakowanie. Oooo nie! Znalazłam podobne na Allegro za złotówkę z hakiem, do wyboru do koloru. Mogłam wziąć sporo paczuszek i powstają właśnie pierwsze dzieła:

1. Kupiłam styropianowe bombki w Biedronce z zawieszką  i ozdabiam je opalizującymi kwiatkami. Potrzebne są krótkie szpilki, 14 milimetrów. Jacek zażyczył sobie w tym roku „białą choinkę”, ale prawdopodobnie zabraknie nam ozdób i będę musiała dodać jakiś inny kolor. Pewnie sięgnę po fiolet…Opalizujące bombki będą doskonałym przejściem pomiędzy śnieżną bielą, a głęboką śliwą. Zobaczymy.

2. Zamówiłam też styropianowego misia, którego Michałek dokładnie przyozdabia cekinami. Bardzo wciągające zajęcie. Sama chętnie biorę wytłaczankę i montuję kolejne połyskujące i mieniące się ozdoby. Kilka dni solidnej pracy przed nami.

Powoli zaczynamy dostrzegać efekt.

Proponuję poszukać w necie wzorów do haftu krzyżykowego i wbijać cekiny płytę styropianową. Można w ten sposób stworzyć piękne prace 2D. Coś czuję, że Michałek powalczy jeszcze w jakimś konkursie, używając tej właśnie techniki…Ma do tego cierpliwość, po Mamusi.

***