Bez kategorii

Tak już na koniec…

Nie ma co się rozpisywać na temat renowacji lalek, bo o tym mogła by powstać cała gruba księga. Pochwalę się tylko, jak wygląda księżniczka, o której kiedyś wspominałam.

Przed…

Po…

Jeśli księżniczka nie skradnie serduszka jakieś małej dziewczynki, to lala zostanie przerobiona przeze mnie na królową elfów. Wystarczy wydziergać skrzydła z włóczki.

Mam nadzieję, że udało mi się przekonać Czytelników, iż naprawdę nie trzeba wydawać majątku na zabawki. Wiele z nich można zrobić samemu, można też odnowić stare lalki, misie, czy autka. Dla mnie to świetna zabawa, taka terapia zajęciowa. Ha ha ha. Odpoczywam, wyciszam się. A potem cieszę się efektem moich starań…

***

3 thoughts on “Tak już na koniec…

  1. piękna :)mi już skradła serce, choć nie jestem małą dziewczynką 😉

    jest za delikatna na włóczkowe skrzydełka, pasowały by lżejsze z tiulu lub jakiś rajstop farbowanych na tęczowo, na cienkim druciku wyglądały by zjawiskowo

  2. Witam,
    Proszę o informację czy można kupić te Pani przepiękne dzieła na allegro, jeżeli tak to proszę podać nazwę użytkownika.
    Pozdrawiam
    Ola

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *