Pamiętacie poduszki-literki? Już skończyłam…
Pozostało mi jeszcze skleić litery ze sobą klejem na gorąco, żeby poduszki nie walały się po całym pokoju. Znam swoje dziecko…
Poszewki wypełniłam silikonowym puchem. Obiecałam sobie, że na nowym mieszkaniu kupię nowe poduszki, bo obecne – z pierzem – potęgują moją astmę. Okazało się jednak, że zamówione poduchy były bardzo wysokie i ściśle wypełnione syntetycznymi kłębuszkami. Usunęłam ich nadmiar i wykorzystałam do wypchania uszytego przeze mnie napisu. I mam oba tematy załatwione…
A niedługo kursik na uszycie poduszek ozdobnych, prowansalskich.
***
Fantastyczny pomysł:) możesz spokojnie dorabiać szyjąc takie cudeńka z konkretnymi imionami i sprzedając np przez Allegro:))))
klej na gorąco może i by załatwił sprawę ale porozkleja się co nie co w praniu, z siłą też można poduszki poodrywać w zabawie może lepiej przyszyć rzepy? wówczas trzymają się ze sobą a i Michaś może każdą używać osobno np siadając na nich na podłodze jak przyjdą koledzy to super sprawa, lub do zabawy: bawiąc się na czas np do każdej literki znaleźć w pokoju jak najwięcej przedmiotów zaczynających się na daną literkę
taka wielofunkcyjna ta poducha 🙂
albo w ciepło zimno 😛 chować jakąś niech zgaduje jakiej brakuje i gdzie mogła się schować
Własnie mąż wiezie kupione dla córki łóżko piętrowe na antresoli i takie poduchy to chyba dobry pomysł i dla niej bo łózko jest metalowe . U nas MAJA zostanie uszyta 🙂
Super wyszły twoje poduchy 🙂
Mysle ze Facia ma dobry pomysl, klejem na goraco mozesz zniszczyc tak cudne poduchy, mozesz tez np na jakiejsc grubej tasmie rzepy przyszyc i do tej tasmy poduchy beda pryzyczepione 🙂