Szymcio jest boski. Ma już takiego irokeza, że boki zrywamy ze śmiechu zawsze po kąpieli. Z resztą…samemu Szymkowi również wesoło.
I po zaczesaniu grzywki…
Śliczne dziecko. Proszę nie pisać, że nie jestem obiektywna. Ha ha ha.
***
Szymcio jest boski. Ma już takiego irokeza, że boki zrywamy ze śmiechu zawsze po kąpieli. Z resztą…samemu Szymkowi również wesoło.
I po zaczesaniu grzywki…
Śliczne dziecko. Proszę nie pisać, że nie jestem obiektywna. Ha ha ha.
***
Oczka ma przepiekne, taki mały czarujacy mężczyzna z Twojego synka. pozdrawiam Was serdecznie
Szymciu…czytam Twoją historię odkąd jeszcze byłeś w brzuszku. Niejedną łzę wylałam zaglądając na tego bloga. Chyba nigdy nie zostawiłam komentarza. Dziś powiem Ci, że jesteś ślicznym, dzielnym, małym-Wielkim Rycerzem 🙂
Trafiłam tutaj niedawno i zostałam:) Zaglądam do Was codziennie, z przejęciem i zaciekawieniem czytam starsze wpisy. Jestem pełna podziwu i szacunku dla całej Waszej czwórki. Pozdrawiam serdecznie.
I ja pozdrawiam ciepło
Wszyscy mówią „mały Jacek”, a ja od początku mówiłam, że Szymcio ma bardzo dużo z Ciebie. I to ostatnie zdjęcie jest chyba tego najlepszym potwierdzeniem 😉 Cała Mamusia 🙂
Ps. Nie jesteś nieobiektywna! 🙂