Zapytałam Michałka czy che zrobić dla Taty serduszko. „Taaaaak” – odpowiedział, więc sięgnęliśmy po nasze suszone kwiaty. Naszkicowałam na kartonie odpowiedni kontur a syn przyklejał rośliny kierując się moimi podpowiedziami. Całą drogę pod szpital upewniał się, że będzie mógł sam wręczyć Tatusiowi serce. Michał był zadowolony z efektu pracy małych rączek i chwalił się obrazem podnosząc go z dumą wysoko do góry.
Przywitaliśmy Jacka na dworcu a Michałek zapytał, czy może zaśpiewać „Sto lat…”. Tata był wyraźnie miło zaskoczony ( ja też). A potem Szymuś zrobił miłą niespodziankę. Znów zaczął wkładać własne oddechy, choć rano jeszcze było z tym fatalnie. Kryzys minął…Na szczęście.
Całkiem udany Dzień Ojca.
***
Cieszę się, że Malutki dziś lepiej:)Miłej niedzieli, a dobrymi wieściami ze szpitala podziel się tutaj.
Oby tak dalej, Szymku 🙂 Michałku, piękne serduszko – tata na pewno był szczęśliwy i dumny:) Zdrówka dla całej Rodzinki 🙂
Piękne serduszko 🙂 U nas syn zrobił dla taty laurkę i wyrecytował wierszyk, takie chwile wiele znaczą dla rodziców.Zuch chłopak z Szymka!moiquisourit.blox.pl