W lipcu zabieramy dzieci na kilka dni w góry… Mamy ogromną nadzieję, że Szymon nie będzie miał już tracheostomii, a górskie powietrze wspomoże naszą walkę z zaawansowaną dysplazją oskrzelowo-płucną. Michał spali nadmiar energii… Ten dzielny przedszkolak potrafi przejść 15 kilometrów na własnych nóżkach.
Zaszyjemy się w domku, malowniczo położonym na rozległej polanie i z garstką najwierniejszych przyjaciół, będziemy świętować zmianę naszego stanu cywilnego. Realizujemy właśnie nasze marzenie, zgodnie z którym przysięgę małżeńską wypowiemy w górskiej miejscowości.
Wesela nie robimy. Nie mamy na nie zwyczajnie środków, nie mamy też chęci na dużą imprezę. Chcemy otoczyć się ludźmi, którzy okazali nam dużo troski w najtrudniejszych momentach naszego życia. Rozpalimy ognisko u podnóża zbocza, upieczemy nad ogniem aromatyczne kiełbasy i mięsiwa oraz ziemniaki w żarze. Taki ślub nam się marzył: ukochane góry, dzieci, najlepsi przyjaciele i zwyczajna, domowa atmosfera.
Mam nadzieję, że będziemy mogli wraz z Szymkiem pójść na naszą polanę. Tę samą, na której snuliśmy marzenia o wspólnej, szczęśliwej przyszłości…Wczoraj serdeczna koleżanka napisała „Jak to milo wiedzieć, że niektórym jednak zdarza się prawdziwie kochać i pokonywać ta miłością najtrudniejsze przeciwności”. Wzruszyła mnie tymi słowami. Po tych wszystkich dramatycznych wydarzeniach zasłużyliśmy na odrobinę szczęścia. Będziemy się nim delektować wśród przepięknych okoliczności przyrody.
***
Potwierdzę słowa koleżanki. Mimo, że znam Was tylko wirtualnie z bloga, piękna jest ta Wasza miłość:)
ohhhh pierwszy raz tej zimy zatęskniłam za wakacjami:(:( ja też chcę w góry, do ciszy, zieleni i spokoju od miejskiego zgiełku.. Oby się Wam wszystkie te marzenia spełniły! niech się stanie, tak jak zaplanowaliście!!
A mam pytanie odnośnie Szymonka – jak to właśnie jest z tą tracheostomią i gastrostomią? od czego zależy ich „zdemontowanie”? Skąd będzie wiadomo, że można już je zlikwidować?
Jak będzie ssał 70 ml 4 razy dziennie, to gastrostomia nie będzie potrzebna. A tracheostomia musi zostać do lata. Musimy przetrwać sezon infekcyjny.
Gratulacje! To wspaniałe wieści i cudowny plan ślubny. Mam wielką nadzieję, że Szymon będzie już wolny od wszelkich rurek i nie będzie obawy o jego zdrowie. Na pewno będziecie mieć wspaniały ślub i jeszcze wspanialsze wspólne życie (już macie wspaniałe, więc w sumie niewiele się zmieni). Cieszę się Waszym szczęściem i pozdrawiam wraz z równie szczęśliwą i spełnioną rodziną.
Powiem krótko: Niech się spełnią Wasze wszystkie marzenia!!! Zasługujecie na to!
Oby wszystko co zaplanowaliście, spełniło się… z całego serca Waszej wspaniałej rodzince tego życzymy!!!
Pozdrawiamy z Poznania 🙂
jak to skromny?? przecież my też na nim będziemy 😉 myślami, sercem, duchowo to mało??
pani Igo jesteśmy z wami, wspieramy i życzymy szczęścia, takich miłości już mało, a myślę że to też zasługa Szymonka 🙂 było by pewnie inaczej gdyby nie było walki o jego życie, do tego postępy Michałka, cud rodzina 🙂
Witaj! My też w te wakacje wybieramy się z dziećmi w góry…Blisko Boga…Podziękować za to, co mamy… W górach jest magia, moc, Bóg…tak blisko… Aż się rozmarzyłam;)
Życzę Wam pięknego ślubu i zwyczajnego…szczęścia:) Trzymajcie TAK dalej, bo jesteście wspaniali!!!
Pozdrawiam:)