Bez kategorii

Bal Karnawałowy

Nocna Furia latała po sali z ogonem podwieszonym na agrafce…Bal karnawałowy w przedszkolu nazwałam w duchu Paradą Poliestrów, choć kilka strojów naprawdę mnie urzekło: przepiękna zielona suknia balowa z weluru, policjant w mundurze, pirat. Był też Szczerbatek ze sztruksu, szyty przeze mnie z takim zaangażowaniem przez ponad pół doby. Panie w Przedszkolu były zaskoczone, że strój wyszedł spod moich rąk. Ja sama się dziwiłam szczerze powiedziawszy, kostium był unikatowy.

Jeśli się kogoś kocha, to można zrobić dla niego wszystko – wcale nie jest to wyświechtany slogan. Ja nigdy nie szyłam ubrań, ale przemyślałam jak to zrobić i włożyłam w przygotowanie wiele serca. Tym oto sposobem mój syn na trzy godziny stał się czarnym smokiem ze skrzydłami. Wszystko dlatego, że od dziecka uczyłam się korzystać z wyobraźni, a napęd do działania daje mi satysfakcja z założonej wraz z Jackiem rodziny.

Podczas wizyty u mojej mamy wygrzebałam na strychu zabawkę, którą szyłam ze dwadzieścia pięć lat temu razem z ukochaną Babcią.

Trzymając w ręku maskotkę nadwyrężoną zębem czasu pomyślałam z goryczą, że teraz dzieciom odbiera się wiele pięknych wspomnień. Telewizja, komputer i wszystkie produkty gotowe, czekają tylko na wyciągnięcie po nie ręki. W czasach mojego dzieciństwa piękne zabawki były tylko z PEWEX’ach. Przychodziłam niekiedy do sklepu pachnącego kawą i markowymi produktami z zza granicy, by choć przez chwilę popatrzeć na lalki Barbie, czy koniki Pony. Musiało minąć wiele czasu, zanim moich rodziców było stać na kupienie mi wymarzonej zabawki. Tę lalkę również znalazłam ostatnio na strychu, była w idealnym stanie. Mimo, iż bawiłam się nią wiele długich lat, Barbie miała starannie zaczesane włosy, czystą suknię? Dlaczego?

Kiedy czeka się na coś tak długo, to się o tę rzecz dba jak o największy skarb. Ja w swoim życiu miałam tylko jedną, jedyną taką lalkę. Konika nie miałam nigdy. Zdążyłam wyrosnąć, zanim było nas na niego stać. O Barbie marzyłam przez ponad pół  dzieciństwa, więc była dla mnie bezcenna. Patrzę teraz na swojego syna, który rozrzuca po całym domu klocki Lego i przekonuję się, że im więcej się posiada, tym mniej się to docenia. Dlatego tak bardzo staram się, aby Michał na swoje przyjemności gromadził pieniądze w skarbonce. Żeby musiał wyczekiwać, zanim spełni się jego marzenie. Z tegoż samego powodu szyję mojemu synowi zabawki, uczę go kreatywnego wykorzystywania ścinków materiałów i papieru. Chciałabym przekazać choć namiastkę wartości, w których wzrastałam.

Muszę przyznać, że Michał chłonie tę wiedzę jak gąbka. Kiedy szyłam przebranie Szczerbatka, moje dziecko przyniosło rysunek.

(będzie foto wieczorem)

Początkowo nie wiedziałam, co przedstawia, ale Michałek szybko wyjaśnił…”Tu jest krzydło, krzydło ła smoka. Mama weźmie kłedkę tu… tu… tu, nałysuje i tnie noziczkami”. Tłumacząc na język polski, mój syn zrobił dla mnie wykrój skrzydeł do kostiumu. I tak na dobrą sprawę, gdyby ten wykrój wielokrotnie powiększyć, można by go wykorzystać. Ja co prawda wszyłam skrzydła w rękawy, ale równie dobrze mogłam je przymocować na plecach i poprowadzić w nich drut. Michał to wiedział, choć ma sześć lat. Wiedział, bo ja z moim dzieckiem szyję, gotuję i robię wszystkie te rzeczy, których uczyła mnie Babcia. A nawet dużo więcej…

***

5 thoughts on “Bal Karnawałowy

  1. i takich rodziców brakuje teraz dzisiejszym dzieciom 🙁 smutne, bo w czasach kiedy babcie muszą pracować zamiast zajmować się z przyjemnością wnukami a mamy często siedzą do późna w pracy rónież w weekendy czesto dzieci skazane są na zajęcie sobie czasu dostępnymi środkami i jest to niestety internet
    p.s. super że już wróciłaś, brakowało Kurlandii oj brakowało

  2. Witam się wieczornie. Mam pytanie kiedy Szymon pozbędzie się rurki tracheo? W jakim celu on ją ciągle ma przecież oddycha sam. Pięknie się śmieje to pewnie i w głos by mu wyszło a z tą rurą to pewnie go nie słychać ;(

    1. Już tłumaczę. Mieliśmy ją ściągnąć w gruniu, ale postanowiliśmy przeczekać sezon infekcyjny. Znamy dziecko, które po wyciągnięciu rurki umarło, bo nie umiało jeszcze wszystkiej wydzieliny wykrztuszać i dostało zapalenia płuc…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *