Z ŻYCIA WZIĘTE

Up see

Pierwszy trening Szymona w Up see już za nami. Przebiegł dokładnie tak, jak się spodziewałam: na początku płacz związany z założeniem ortez, a potem fascynacja chodzeniem i po dwudziestu minutach wyczerpanie. Szymek jest mistrzem świata w wyciąganiu stopek z łusek, jednak specjalna wkładka uniemożliwiła ten niepożądany w terapii ruch nóżką. To naszego syna rozwścieczyło, ale potem udało się nasze dziecko zagadać.

Up see ma swoje zalety, wśród których największą jest to, że dziecko postrzega świat z zupełnie innej perspektywy. Pionizacja ciała sprawia, że i inne czynności życiowe przybierają bardziej fizjologiczną postać. Zupełnie inny komfort jest choćby przełykania czy kasłania.

Prawdą jest, że kamizelka ma swoje słabsze strony. Jej funkcjonalność zależy od dziecka. Szymon jest wiotki, a punkt mocowania na ramionach sprawia, że dziecko niejako zawisa na kamizelce, zgina nogi i odpoczywa. Nie o to nam chodzi. Muszę uszyć prototyp kamizelki, której zaczepienie pasów będzie pod łopatkami. Zmusimy przez to syna do pracy barkami i głową. Pod kamizelką obwiązaliśmy dziecko elastycznym pasem. Po co? Żeby nadmiernie nie obciążać kręgosłupa.

Samo chodzenie nie jest proste.  Gdy dziecko się spinało, nie byłam w stanie zrobić kroku. Wszystko wymaga dużej korekty i wprawy. Po treningu czułam się rozgoryczona, że jak zwykle nic nie przychodzi nam z łatwością. Musimy koniecznie przeprojektować kamizelkę. Jestem jednak przekonana, że przy innych schorzeniach Up see – w swojej oryginalnej postaci – daje dużo bardziej satysfakcjonujące efekty terapeutyczne. Ja muszę usiąść do maszyny i zaprojektować kamizelkę dla Szymona. Bo z samej terapii nie zrezygnujemy. Należy ją jednak dostosować do możliwości i potrzeb Szymona.

***

6 thoughts on “Up see

  1. Igo! Popłakałam się!! Wiem, że to nie są samodzielne pierwsze kroki, ale jesteś WIELKA!! Jestem z Wami od kiedy Szymuś walczył o życie,a teraz tak pięknie zaczyna się stabilizować i ćwiczyć nóżki. No szok!! Całusy dla Szymona!! Dzielny chłopczyk!

  2. Od dwóch miesięcy my także jesteśmy posiadaczami tego genialnego wynalazku ale co do kamizelki masz rację, mój Wiktor także jest wiotki i przez to w niej zwisa. Jak uda Ci się uszyć coś lepszego (a jestem przekonana,że tak będzie) to poproszę o wzór. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *