Nie chcę zapeszać, ale już sobotę…już w sobotę nasze marzenie się spełni. Zabieramy Młynarczątko do domu 🙂
— Bez kategorii —
Wychodzimy w sobotę!
grudzień 18, 2012
Nie chcę zapeszać, ale już sobotę…już w sobotę nasze marzenie się spełni. Zabieramy Młynarczątko do domu 🙂
Chwała Panu! 🙂
Strasznie się cieszę!!jej, żyję Waszym życiem niemal jak swoim;-)trzymam kciuki!!Pozdrawiamy Was cieplutko;-)
super 😀 czekam na relacje 🙂 ale bedziecie miec piekne swieta 🙂
Świetna wiadomość, doczekaliście się tej wspaniałej chwili, pozdrawiam
tak sie ciesze…nareszcie!!! wspaiale!!! pozdrawiam i buziaki…
ale niespodzianka urodzinowa :))
Bardzo się ciesze że w końcu ten dzień nadszedł. Kibicuje Szymonkowi i Michałowi całym sercem. Trzymam kciuki i życze Wesołych Świąt
Cieszę sie razem z Wami 🙂 nie mogę się doczekać jak dodasz zdjęcia Szymusia juz z domku 😉 Buziaki :**
dostaniecie najpiękniejszy prezent na świecie… trzymam kciuki i czekam na wieści.
Widze ze nie dostałam adresu na maila, może Pani nie chce podawać to może jakiś inny adres gdzie mogę wysłać cosik.
Dziękuje
Marta z Poznania
igagie@onet.eu – to żadna tajemnica :)))
To wspaniała wiadomość:) i akurat na Święta.ale dostaniecie piękny prezent.oj,musieliście być baaaardzo grzeczni w tym roku,że Mikołaj was tak obdarował:)życzę wszystkiego najlepszego i zdrówka dla chłopców:)no i niecierpliwie czekam na relacje z pierwszych dni Szymusia w domku;)
Witam śledzę ten pani blog od miesiąca i bardzo mnie to wciągnęło i codziennie zaglądam aby dowiedzieć się jak tam Szymek i bardzo panią podziwiam to co pani przechodzi po raz drugi z takim zaangażowaniem naprawdę budzi szacunek ja sama jestem mamą wcześniaka Hani która urodzila się w 28 tyg ciązy z wagą 1250 i leżala około 1,5 miesiąca w szpitalu ale dzięki bogu wszystko szybko się wyrównało i jak mała nabrała wagi wróciliśmy do domu ale to co wtedy przeżywałam to tylko my rodzice wcześniaków wiemy teraz mała ma 1,5 roku i nieżle daje w kość ale pozytywnie .Życzę aby i u was się wszystko dobrze skończyło i spełnienia marzeń na święta i miłości.pozdrawiam Iza