Bez kategorii

Problemy ze słuchem

   Wszelkie problemy z mową u syna oraz wzbogacaniem słownictwa tłumaczyliśmy wcześniactwem i zaburzeniami integracji sensorycznej. Żeby wspomóc rozwój dziecka od dwóch lat korzystamy z pomocy neurologopedy.

   Okazało się jednak, że Michał zapamiętuje głównie wzrokowo. A słownictwo, którym operuje jest zwyczajnie wyuczone na pamięć. Dziecko nie rozwija elastycznie swojej mowy słuchając wypowiedzi innych, oglądając telewizję czy wsłuchując się w audiobooki.

   O tym, że istnieje jakiś problem ze słuchem zorientowaliśmy się rok temu. Badania z okresu niemowlęcego były prawidłowe. Mieliśmy jednak wątpliwości czy wszystko jest dobrze, ale laryngolog kazał nam wyłącznie obserwować rozwój trzeciego migdała. Problem okazał się z czasem tak duży, że musieliśmy dziecko klepać po ramieniu, bo nie słyszał zza swoich pleców nawet głośnej mowy. Ostatecznie wylądowaliśmy w prywatnej klinice laryngologicznej na konsultacji u Pani Profesor. Stwierdziła, że dziecko cierpi na wysiękowe zapalenie uszu i leczenie może potrwać do roku czasu. Jest to dość uciążliwe schorzenie.

   W pierwszym etapie leczenia wystarczyło podawanie preparatu o nazwie Claritine, której substancją aktywną jest Loratadyna. Dodatkowo wprowadziliśmy inhalacje w nebulizacji z Mucosolvanu oraz doustnie ACC mini. Po trzech tygodniach stosowania wodnisty wysięk ustąpił a stan zapalny niemal całkowicie zniknął. Dziecko słyszało, gdy do niego szeptaliśmy. Kolejny nawrót nastąpił po trzech miesiącach i tak regularnie co kwartał zaczynaliśmy kolejne leczenie. Za każdym razem leki były coraz mocniejsze. Najpierw był to antybiotyk, potem potrzebna była dodatkowa dawka powtórzeniowa substancji aktywnej. Ostatnim razem już nawet to leczenie nie przynosiło rezultatu. Płyn w uszach nie znikał. Michał słyszał tylko wtedy, gdy się niemal do niego krzyczało.

   Samo badanie nie było bolesne. Laryngolog wprowadziła małą sondę do ucha i oglądaliśmy na monitorze błonę bębenkową. Podobnie zrobiła z nosem, lecz to już było dla Michała mniej przyjemne. W ten sposób można było ocenić przyrost trzeciego migdała. Ostatnie zlecone badanie to tympanometria. Michał wybrał sobie kolor słuchawki do ucha i musiał nasłuchiwać odgłosów jadącej kolejki. Podniesiona krzywa na wykresie oznacza, że dziecko dobrze słyszy. Nasza linia była płaska – w uchu był płyn a syn miał ogromne problemy ze słuchem.

 

   Z każdym nawrotem choroby dziecko stawało się pobudliwe. Pojawiały się problemy w relacjach z rówieśnikami. Syn nie był skłonny do współpracy, nie pomagały mu racjonalne tłumaczenia. Początkowo kłopoty te łączyliśmy z zaburzeniami rozwoju u dziecka, jednak z czasem stało się dla nas oczywiste:

utrata słuchu=agresja Michała.

   Podczas ostatniej wizyty podjęliśmy decyzję: wycinamy trzeci migdał. Mimo długiej terapii antybiotykami był on zaropiały. To on odpowiadał za pojawianie się wysięku w uszach i nawroty choroby. Nie było sensu nadal czekać. Michał uwielbia chodzić na basen, poza uszami w ogóle nam nie choruje. Z powodu przerostu migdała dziecko miało przewlekły katar, ten często podrażniał mechanicznie gardło i drogi oddechowe i dziecko zanosiło się od kaszlu. Nadmiar wydzieliny był bardzo uciążliwy. Powiedzieliśmy dość!

   Tutaj musieliśmy podjąć decyzję, gdzie wykonamy zabieg. Państwowe placówki są obarczone dużym ryzykiem dodatkowych infekcji u pacjenta. Prywatna klinika jest bardzo kosztowna. Zabieg usunięcia migdała to koszt 2600zł, z dodatkowym nacięciem błon bębenkowych (i usunięciem zalegającego wodnistego płynu) 2950zł, zabieg z drenażem ropy 3500zł. Koszt zabiegu pokryli Dziadkowie Michała. Ogromna wdzięczność z naszej strony za błyskawiczną reakcję. Nam zgromadzenie takiej sumy zajęło by wieki.

   Prywatna klinika na pierwszy rzut oka różni się od państwowej. Wszyscy wokół nas pracowali błyskawicznie, martwili się o nasz komfort. Pierwszy raz w życiu moje dziecko miało znieczuloną rączkę do pobrania krwi! Kosmos. Sala Michała przypominała pokój w domu. Była kolorowa, bardzo czysta, z pełnym wyposażeniem.

   Zabieg trwał około godziny. Okazało się, że konieczne było nakłucie błon bębenkowych. Michał po operacji zwrócił. Lecz po kilku godzinach zaczął jeść, potem roznosić klinikę, więc prosiliśmy lekarkę o szybki wypis. Dziecko było w formie.

   Chirurg dyżurowała pod telefonem komórkowym całą dobę. W każdej chwili mogliśmy odwieźć syna do kliniki z powrotem. Nie mamy daleko. Problemy pojawiły się w nocy. Dziecko znów zwracało. Pojawił się katar i kaszel. Syn wybudził się w środku nocy i cieszył się czuwającą przy nim ukochaną Babcią. To była koszmarna noc. Stwierdziłam, że długo niewidziana Babcia „Ijisia” będzie najlepszym wsparciem dla Michała. Syn ją uwielbia.
  
   Później dowiedziałam się, że katar i kaszel to normalny objaw po tej operacji. Wycięty migdał odblokował zatoki i spowodował, że uwolniła się z nich zalegająca wydzielina. 3 dni były koszmarne. Dziecko ubolewało nad drobnymi rankami sprzed operacji. Wymuszało pełną koncentrację uwagi na swojej osobie. Z jednej strony było to zrozumiałe. Podczas dnia okazywałam synowi dużo uczucia. Przytulałam go, siedział u mnie całymi godzinami na rękach (nie mogę już dźwigać). Drugiej nocy znów obudził się o 3:00. Przez 50 minut przytulałam go, pocieszałam aż powiedziałam dość! Syn poszedł późno spać, przelewał mi się przez ręce. Miałam do wyboru użalać się nad nim do rana lub zmobilizować do spania. Komunikat ode mnie był stanowczy. Śpimy i koniec. Syn zasnął ledwo przyłożyło głowę do poduszki. Widział, że ze mną nic więcej nie wskóra, więc spasował.

   Pierwszy raz od niepamiętnych czasów spał z przymkniętą buzią. Sen był głęboki i zdrowy. Michał obudził się o 7 rano w formie. W porządku, teraz jest czas na przytulanie. Postąpiłam stanowczo, ale z pożytkiem dla dziecka. Michał w końcu się wyspał. A na czułości mieliśmy cały dzień i kolejne.

   Operująca syna lekarka opowiadała mi historię o dziecku, o którego podejrzewano ADHD. Okazało się, problem z nadpobudliwością zniknął po wycięciu migdała. Dziecko nie wysypiało się w nocy i odreagowywało w dzień złością. A mój syn w końcu spał zdrowo.

   Do przedszkola Michał mógł wrócić  po tygodniu z hakiem. Jednak w nagrodę pojechał na 3 dni do Dziadków. Tam ostatecznie doszedł do formy zarówno fizycznej jak i emocjonalnej. Wczoraj syn był pierwszy raz od operacji w przedszkolu. Okazało się, że bym nad wyraz spokojny, aż Panie nie mogły wyjść z podziwu. Na szczęście dość szybko przyjął też do wiadomości, że jest już u rodziców i wracamy do naszych zasad. U Babci można było grać w piłką w domu i pobić zegar oraz jakiś wazonik, u nas nie. Pierwszy raz obyło się bez buntu! Tego się piekielnie obawiałam. Po każdej wizycie u Dziadków syn na nas wymuszał, żebyśmy pozwalali mu na to samo co Oni, czyli na wszystko. A u nas tak nie ma. „Niestety”. Mamy swoje reguły wypracowane przy pomocy psychologa. W nagrodę za grzeczne zachowanie Michał pojechał z nami na plac zabaw. Tam mógł szaleć do woli, bo to jest odpowiednie do tego miejsce.  Wszyscy byli zadowoleni. Tata fundnął nam lody. Po wycięciu migdała są jak najbardziej wskazane.

   Dziesięć dni po operacji pacjentowi podaje się zmiksowane, chłodne jedzenie. Ciepło mogło by pobudzić krwotok, ostre jedzenie podrażnić gardło. Nie wolno też podawać dziecku kwaśnych potraw, gdyż podrażniają one boleśnie ranę po migdale.

   W jamie ustnej u Michała pojawiły się drobne skaleczenia i pleśniawki. Załatwiliśmy grubą słomkę z McDonalda i to w dużej mierze pomogło rozwiązać problem bólu w buzi podczas jedzenia. Na pleśniawki o pomogło porządne wyszorowanie zębów i języka oraz regularne odkażanie preparatem Aftin.

   Nie możemy się nadziwić, jak bardzo Michał zmienił się po operacji. W domu jest dużo spokojniej, dziecko zaczęło więcej mówić i to bardzo wyraźnie. I to wszystko w przeciągu 2-3 tygodni.

   Teraz pozostaje nam badanie dotyczące przepływu informacji z ucha do mózgu. Czy to jest wina tego, że Michał mówi jak dwulatek? Damy mu jednak trochę czasu. Być może to zwykły niedosłuch ograniczał rozwój dziecka. Jesteśmy dobrej myśli i czekamy na dalszy rozwój mowy.

***

4 thoughts on “Problemy ze słuchem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *