Istnieją potrawy, które w mojej kuchni pojawiają się parami. Jedno mięso: rosół i pierogi. A dzisiaj z jednej porcji jarzyn zrobiłam zupę ogórkową i sałatkę.

Ogórki kiszone w słoiku lub woreczku
10 średnich ziemniaków
4 jajka
2 cebule
3 marchewki
2 pietruszki
kawałek selera
zielona część pora
rosołek
5 łyżek majonezu
1 łyżka musztardy
1 łyżka śmietany
liść laurowy, ziele angielskie
1 kromka chleba / osobę
Najpierw robimy zupę ogórkową. Do garnka wrzucamy obrane jarzyny: jedną cebulę, marchewki, pietruszki, seler, por i zalewamy wodą. Do tego dorzucamy kostkę rosołową. Gotujemy na małym ogniu do momentu, aż jarzyny zmiękną.
Ogórka ścieramy na tarce z grubymi oczkami…

Garść startych ogórków odsączamy z soku i wrzucamy do dużej miski na sałatkę. Pozostałe ogórki i sok (który wyciekł podczas ścierania) wlewamy do garnka, zalewamy wywarem warzywnym. Gotujemy na wolnym ogniu 10 minut z liściem laurowym i kilkoma ziarnami ziela angielskiego. Kosztujemy naszą zupę. Przy tych składnikach powinna być esencjonalna i bardzo smaczna. Jeśli jest za mało kwaśna, to dolewam 2-3 łyżki zalewy z ogórków i kosztuję. Robię tak tylko w przypadku tych – robionych w domu, gdyż zalewa z kupowanych ogórków w woreczkach moim zdaniem śmierdzi. Takie kupne ogórki zawsze myję przed zjedzeniem. Kiedy zupa jest zbyt mało kwaśna, to ścieram większą ilość. Na koniec dodajemy pokrojoną w kostkę jedną marchewkę i pieprz do smaku. W połowie szklanki z zupą rozrabiamy śmietanę i wlewamy ją do garnka. Zupa gotowa 🙂

Sałatka jarzynowa. Ziemniaki gotujemy bez soli. Jak będą ugotowane z zewnątrz i lekko surowe w środku to je solimy i czekamy, aż tkanka lekko zmięknie. Ziemniaki muszą być zwarte, żeby nie rozsypywały się w sałatce. Kroimy je w kostkę. Trochę odbieramy do zupy. Kładę je na talerz i zalewam gorącą Ogórkową. Reszta ląduje w misce, gdzie już czekają starte ogórki.
Do sałatki poza ziemniakami dodaję dwie marchewki i pietruszki z wywaru. Nie lubię zapachu selera, więc go nie wykorzystuję. Drobno siekamy jedną cebulę, jajka. Dodaję mały groszek konserwowy.
Teraz czas doprawiania. Kilka łyżek majonezu, w zależności od objętości sałatki. Jeśli będzie go za dużo, to powstanie nam nieprzyjemna, mdła breja. Ja dodaję łyżkę śmietany i musztardy sarepskiej, pieprz i sól. Wedle uznania można dodać siekaną natkę pietruszki. Sałatkę podaję z chlebem.

Smacznego!
***
