Z ŻYCIA WZIĘTE

Kącik jadalniany

Jadalnię uważam za skończoną.

Jest włoski stół ze szklanym blatem, rozkładający się do wymiaru dwa metry dwadzieścia centymetrów. Wspaniale sprawdził się podczas rodzinnej Wigilii. Do tego sześć krzeseł z nowiusieńką tapicerką wysokiej jakości. Zapłaciłam za nie na OLX…pięćdziesiąt złotych od sztuki. To była chyba najlepsza zdobycz do domu. Były właściciel zmienił obicie pod gust żony, która ostatecznie zażądała nowego kompletu, więc sprzedał meble na szybko za bezcen. Stół niespodziewanie dostaliśmy w prezencie, ale to – choć bardzo piękna – długa historia. Po prostu czasem zdarzają się u nas cuda…Po świecie stąpają anioły.

Na krześle Michała wisi narzuta z lumpeksu. Była w idealnym stanie, fajnie pasuje. Jej zadaniem jest chronić tapicerkę przed brudnymi rączkami syna. Nasze dziecko miewa „genialne” pomysły i wyciera tłuste dłonie w siebie, lub w siedzisko.

Kwietniki skończyłam. Pamiętacie te zardzewiałe blachy po dwa złote pięćdziesiąt groszy za sztukę? Odrdzewiłam je i wyszorowałam druciakiem, a potem pomalowałam matowym lakierem w sprayu. W Castoramie podobne, ale z cieńszego drutu są po dychę.

Zawisły na grubych kołkach, które miały zamiast okrągłej główki – wieszaczki. Jacek jeszcze wbił w nie gazetę, by osłoniły ścianę, i prysnął sprejem. Dzięki temu ściana nie pomalowała się, a wieszak ze srebrnego zamienił się w czarny. Nie widać go w ogóle.

Kwiaty to koszt 35zł. Oczywiście też z OLX. Za taki bluszcz jak po lewej stronie musiałabym zapłacić z osiemdziesiąt złotych. Dałam piętnaście. Wszystko dlatego, że właścicielka go przelała i zaczęły żółknąć liście, piątkę urwała jeszcze ze zwykłej ludzkiej serdeczności. Nie sądziłam, że to tak wielki okaz. Ten z prawej trochę odchorowuje zmianę warunków. Trzeba go nawieźć i dać spokój na jakiś czas. O przesadzeniu pomyślę na jesień. Ma piękne wzory na liściach.

Lampa z Allegro. Szukałam wśród najtańszych i takie cudo się znalazło. Zegar też z tego samego źródła. Skromnie i elegancko. I love it! Reszta pokoju jest biała i tylko akcenty nawiązują do fioletu. Ten kolor nie dominuje więc wnętrza. Jest piękny, bo jego odcień zmienia się w zależności od pory dnia od zimnego fioletu po ciepłą, ciemną fuksję.

***

1 thought on “Kącik jadalniany

  1. Bardzo mi się podoba ten kącik, nie mogę się doczekać, aż będę urządzać własne mieszkanie, dostarcza mi Pani masę inspiracji 🙂
    Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *