Bez kategorii

Jestem kosmitką?

Kiedy mam kłopoty, to muszę się wypłakać, żeby wyrzucić z siebie napięcie. Dosyć to normalne, prawda? Potem jednak ocieram łzy i zaczynam walczyć. Zgodnie z zasadą „Strach powstrzymuje od działania. Działanie powstrzymuje od strachu”. To jedna z najmądrzejszych rad jakie w życiu dostałam. Muszę aktywnie rozwiązywać problem, bo to daje mi poczucie panowania nad własnym życiem. To poczucie jest dla mnie konieczne, by zachować zdrowe zmysły przy tylu wyzwaniach.

Wymyślam więc plan A, B, a nawet C. Muszę mieć kilka rozwiązań do wyboru. Siadam i realizuję swoje postanowienia. I nie chce mi się wtedy zwiedzać, przytulać się, odpoczywać. Bo co to za odpoczynek, gdy na sercu leży stukilogramowy ciężar? Działam, naprawiam kataklizm, a w sercu powoli pojawia się upragniony spokój. Dla mnie spokój i poczucie bezpieczeństwa jest niezbędne, bym czuła się szczęśliwa. Nie potrafię udawać, że jest mi dobrze. Albo czuję się dobrze, albo robię wszystko, by tak było. Czy to dziwne, że nie lubię wbijania głowy w piach?

Chętnie gdzieś pojadę, chętnie nawet zatańczę. Ale pod warunkiem, że uporam się z rzeczami, które swym ciężarem wgniatają mnie w ziemię. Taka jestem. Czy naprawdę jestem kosmitką?

Każdy ze stresem radzi sobie po swojemu. Ja po prostu działam…I strach łatwiej wytrzymać.

***

5 thoughts on “Jestem kosmitką?

  1. witaj, nie jesteś kosmitką… mam podobnie, jak mam problem, który mnie przytłacza, często muszę się wypłakać, powrzeszczeć tak do siebie, przemyśleć… potem przychodzi działanie, rozwiązanie…

  2. Działaj, działaj! Jak się komuś nie podoba to co robisz, to niech się pocałuje w nos! To jest Wasze życie i przeżywacie je po swojemu. Smakujecie je całymi garściami a nie namiastkami. Ja kibicuję mocno, wiele osób w Was wierzy i Was wspiera (również ciepłą myślą). Myślę, że o wiele więcej niż jest tych, którzy uważają Cię za kosmitkę 🙂

  3. Witam Cie serdecznie;-)czytam Twojego bloga od bardzo dawna- żyję Waszym życiem jak własnym, dlatego zawsze jak czytam że macie problem samej nie jest mi do śmiechu…Wiem jednak na co stać Waszą Rodzinkę i na pewno ze wszystkim sobie poradzicie…możesz choć przybliżyć co się stało?Jestem pewna ,że Was ani nic ani nikt nie złamie;-);-)Dużo siły i spokoju wam życzę;-)

  4. Iguś, nie ma tęczy bez deszczu a po każdym deszczu przychodzi słońce
    wierzę że i tym razem dacie radę, kto jak nie Wy? macie siłę w sobie, w waszej miłości i przyjaźni innych, jak trzeba to pomożemy, daj znać tylko jak
    buziaki

  5. Właśnie dzisiaj mam taki dzień i na tą chwilę nie wierzę w słońce, tęczę i inne takie tam i walczyć też mi się nie chce, bo i po co, dla mnie wszystko jej bez sensu … Ale wierzę w Ciebie, masz w sobie tyle siły, tyle optymizmu i tyle miłości, że sama się zastanawiam, jak to się mieści w tak kruchej istotce jak Ty. Pozdrawiam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *