Bez kategorii

Dom

Pisałam o kłopotach…Bank, deweloper. Wiele nieprzespanych nocy, wylanych ze złości i bezsilności łez. Ale udało się! I tę trudność przezwyciężyliśmy. Zawdzięczamy to również Przyjaciołom, głównie Dorocie z TVP, która umówiła nas z radcami prawnymi. Bezpłatnie nami pokierowali, co dało napęd naszym działaniom. Jest jednak wokół nas cały pęczek Osób, na których można polegać. Każdy próbował sugerować dobre rozwiązania naszych problemów, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. W rezultacie wczoraj przekroczyliśmy próg naszego domu…

Nasz własny dom!!! Jeszcze tego nie ogarniam, nie wierzę. Trzy lata na to czekaliśmy.

Rozmarzyłam się…Maleńka kuchnia z wieeeelkim oknem na świat…Cudna! wymarzone półki z przyprawami i obrotowy kosz na moje niezliczone garnki, brytfanki, naczynia żaroodporne i formy do ciast. Jest też salon z wyjściem na ogród…W rogu pomieszczenia ozdobny piecyk opalany drewnem. Taki stylizowany na stary, z fikuśnymi nóżkami. Na pierwszym piętrze sypialnia z balkonem…Będziemy o świcie popijać poranną kawę, wdychając przesycone łąką powietrze. Do tego własny pokój chłopców, łazienka, osobna toaleta. Pomieszczenie gospodarcze na piec gazowy, pralkę, kosze na pranie i regał. Już widzę na półeczkach nasze buty w przezroczystych pudełkach. Sporo ich mamy, w końcu będę nad nimi panować. Zazdrościłam Carrie Bradshaw z „Seksu w wielkim mieście” nie tych miłosnych podbojów, lecz garderoby właśnie. I ta jest w nowym domu, obok sypialni! Raj.

I jeszcze drugie piętro. Oczyma wyobraźni widzimy centrum do terapii Szymka. Podwieszane hamaki, materace, basen z kulkami. Nie będzie nas stać na zrobienie doprowadzających schodów, więc na razie poddasze będzie czekało na lepsze czasy. Zabijemy je deskami i tyle.

Wszystko to brzmi pięknie do momentu, kiedy uświadomimy sobie, na ile lat mamy kredyt i jak mało mamy pieniędzy na położenie podłóg oraz kafli. Dramatycznie mało. Z drugiej jednak strony…Lepiej spłacać kredyt, niż wydawać pieniądze na wynajem. To jest dokładnie ta sama kwota, a przynajmniej będziemy spłacali własną nieruchomość. Na starość będzie należeć do nas i naszych dzieci. I to nas pociesza. A podłogi położy nam Witek. Przynajmniej nacieszę się „braciszkiem”, który – szczęśliwie – z zawodu jest stolarzem. Kafelki poszukamy na wyprzedaży, może wypatrzymy jakąś końcówkę serii? Coś wymyślimy, jak zawsze…Mamy inne wyjście?

Moja Matka powiedziała podczas wczorajszej rozmowy…”Dziecko, nie panikuj. Ty jak wpadasz w panikę to histeryzujesz. A jak zaczynasz myśleć racjonalnie, to wszystko Ci się udaje”. No, no. To był komplement, jak sądzę. Zapiszę ten dzień w kalendarzu. Ha ha ha. Idąc za radą Rodzicielki wpadłam na pomysł, że można by poszperać na pchlich targach. Coś ciekawego na pewno uda się znaleźć, a przy moich manualnych zdolnościach, odnowię te przedmioty i będzie ładnie. Marzy mi się szafeczka nocna na wysokich, giętych nóżkach i stare, drewniane łóżko. Tylko kiedy ja się tym wszystkim zajmę? To dopiero łamigłówka – jak wydłużyć dobę.

I cieszę się domem i martwię. Najważniejsze, że powoli, powolutku wszystko się układa. Ostatnio śmiałam się, że jak spadnie meteoryt, to przeżyją karaluchy i ja. W drodze ewolucji, przez trzydzieści lat mojego życia (a konkretnie przez ostatnie sześć), niezmiernie rozwinął się u mnie instynkt przetrwania. Przynajmniej taki pozytyw ze skrajnego wcześniactwa synów…No i jeszcze to, że wiemy kto jest prawdziwym przyjacielem. W większości są to zupełnie inne osoby, niż mogłabym się spodziewać.

***

7 thoughts on “Dom

  1. Gratuluje… będzie na pewno pięknie… a co do remontów, one nigdy się nie kończą, szczególnie w domu, zawsze trzeba coś zrobić:):):) haha, więc głowa do góry…

  2. Super! Życzę, żeby mieszkało wam się spokojnie i szczęśliwie. Co do kafelków polecam internet – my kupując rok temu płytki do mieszkania zamawiając przez internet te same płytki które wybraliśmy w Leroy, nawet po doliczeniu kosztów transportu – zapłaciliśmy połowę. Szczególnie opłacało się na tzw. dekorach – za jedna płyteczkę 18cmx5cm zamiast 30 płaciliśmy 5,80zł 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *