Z ŻYCIA WZIĘTE

Poranna rozmowa z Michałem

Kierując się sugestią komentarzy, postanowiłam szczerze rozmówić się z synem. Właśnie wysłuchałam Michała na spokojnie w domu Zresztą…często pytam syna o zdanie i samopoczucie. Teraz jednak zrobiłam to specjalnie, by rozwiać zasianą we mnie w komentarzach wątpliwość. Oczywiście rozmowa odbyła się wolną mową.

– Dzień dobry, jak się masz?

– Dzień dobry, dobrze.

– Czytasz gazetkę?

– Tak, Lego. Czytam sobie.

– A cha. Michał, powiedz mamie…czy fajnie jest z mamą ćwiczyć na tym turnusie?

– Tak, fajnie.

– A podoba Ci się tam?

– Tak.

– A co Ci się podoba?

– Że są koledzy, Pani Iwona, fajne zabawy i ćwiczenia.

– A które ćwiczenie najbardziej lubisz?

– Młynarz Mateusz (Czytanka do wolnej mowy, którą już Michał recytuje z pamięci).

– A tam jest łatwo czy trudno?

– Trudno.

– Dlaczego?

– Bo jest za głośno i zimno. (Wczoraj uchylili okna i mieliśmy chłodne palce).

– Ubierzemy się dzisiaj cieplej. Okej? Mi też było wczoraj chłodno. A gdzie jest łatwiej ćwiczyć, na turnusie czy w domu?

– W domu.

– A dlaczego?

– Bo wszystko jest ciche i takie spokojne. Tam jest pięć godzin, a tu trzy.

– Pięć jest dla ciebie za długo?

– Tak.

– A dlaczego?

– Nie wiem.

– Nie wiesz, dlaczego jest za długo? Co wtedy czujesz? Dlaczego sądzisz, że jest za długo…powiedz mamie.

– Bo chce mi się spać, chrapiem i chrapiem (Przy ćwiczeniach oddechowych i wolnej mowie chce się spać wszystkim. Dlaczego? Bo mózg dostaje wolny, kontrolowany bodziec i się wycisza. Efektem tego jest senność. Innymi słowy terapia działa na neurony jak melisa. I o to właśnie chodzi.).

– A dzisiaj jedziemy ćwiczyć do Pani Iwony, czy nie?

– Tak. Jak bendem mega-grzeczny, kupimy gazetkę Lego.

– Nie musisz być mega -grzeczny. Wystarczy, że nie będziesz przeszkadzał innym. Ty wszystkie ćwiczenia bardzo ładnie potrafisz. Żałujesz, że jesteś na tym turnusie?

– Nie.

– A czujesz, że lepiej już mówisz, że jest ci łatwiej?

– Tak.

– A dlaczego jest łatwiej?

– Bo już się nie jąkam i to czuję (w jaki sposób mówić, żeby się nie zacinać).

– A gdybyś miał jeszcze raz zadecydować – jechać na turnus czy nie jechać – to co byś zrobił?

– Ja już mówię ładnie, to nie muszem jechać.

– To prawda, w sobotę kończymy zajęcia. A jakbyś się jąkał?

– To pojade.

***

 

6 thoughts on “Poranna rozmowa z Michałem

      1. Tak myslalam, że jakiś zawód okołomedyczny, obstawiałam lekarza 🙂 Przepraszam za wścibskość, ale pracowałaś choć trochę w zawodzie?

        1. Zostałam ratownikiem, by umieć sobie poradzić w kryzysowej sytuacji z Michałem.Byłam wolontariuszem półtora roku. Skąd takie przypuszczenie?

          1. Z Twoich wpisów bije takie opanowanie, jakbyś miała duże doświadczenie w ratownictwie. podziwiam Cię, że jesteś taka uparta, zdolna. Jak minął dzisiejszy dzień na terapii, już lepiej? Pozdrawiam serdecznie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *