KREATYWNIE

Hotel dla pszczół

Plan był taki…Cała rodzina z uśmiechem na twarzy buduje hotel dla owadów. Nie przewidziałam tego, że Michał nienawidzi hałasu i dźwięk wyrzynarki go skutecznie odstraszy. Dziecko ożywiło się dopiero na etapie wbijania gwoździ, czyli około dwudziestej. „Mamo, dostanem deskę… mogem gwoździe i młotek” – bziuczał nad uchem, gdy już kończyliśmy domek. Mąż jęczał pod nosem, że musi się schylać, że  upał, niewygodnie…Wziął sobie za żonę panią inżynier? To niech się schyla! Ha ha ha. Szymcio śmiał się do rozpuku, gdy zaczęły dobiegać do niego przeróżne dźwięki z budowy. Ten to ma życiowy haj po mamusi. Ha ha ha.

Kiedy sąsiad wyrzucał masywne, gładkie sosnowe deski do kontenera budowlanego, my z Jackiem mieliśmy radochę. Za zgodą sąsiada, wygrzebaliśmy drewno i zmagazynowaliśmy na odpowiednią chwilę. Służyły nam do różnych celów. Między innymi jako pomost do chodzenia, gdy wysialiśmy trawę oraz zapora do osuwającego się drewna kominkowego. Teraz, za sprawą wyrzynarki…

…wielka decha przeobraziły się w hotel dla pszczół.

Łatwo jest coś wyrzucić i kupić nowe. Sklepy są pełne towaru, tylko sięgać na półki… Tylko na nowe trzeba zapracować, a dziecinie nie widują zapracowanych rodziców. My żyjemy na przekór szalonym czasom. Mamy mało, ale mamy siebie. Życie rodzinne jest bezcenną wartością. Nasza deska miała kilka żyć, a my mamy siebie.

Plecy hotelu to był duży prostokąt, któremu ścięliśmy dwa, górne rogi pod kątem. Powstał kształt domku z trójkątnym dachem.

Boki i spód to również prostokąty, ale boczne deski miały przycięte na ukos krawędzie w okolicach mocowania skośnego dachu. Gdyby deska została prostopadłościanem, dach nie byłby solidnie zamocowany. Mąż ściął tę górną krawędź wyrzynarką, nawet równo.

Ten skośny frez na końcu dachu był w desce sąsiada. Po prostu przycięliśmy deskę tak, żeby dach nabrał fikuśnego kształtu.

Wszystko zbijaliśmy wąskimi, długimi gwoździami. Szerokie rozwarstwiły by drewno. Potrzebny był młotek, przydał się gruby pilnik.

Długo rozmawialiśmy z Mężem nad kolorem hoteliku. Mamy w ogrodzie domek dla dzieci błękitno – biały, skandynawski. Już nawet wyciągnęłam białą farbę i wałek. Za sugestią Jacka zostawiliśmy jednak deski w stanie naturalnym, żeby pszczółki były szczęśliwe w mieszkaniu bez farb. Jak drewno wypaczy się, Mąż znowu się trochę poschyla. Ha ha ha. Chciał, to ma: malowania nie będzie.

Murarka ogrodowa to mała, nieagresywna pszczółka, której zadaniem jest zapytać kwiaty. Potrafi to robić nawet na uprawach foliowych. Biorąc pod uwagę, że już mieliśmy sporo owoców z ogrodu, krzewy się bardzo rozrosły w tym roku, a od wiosny będziemy mieć 200 pszczół do pracy, to spodziewam się olbrzymiego plonu w 2016 roku. Już teraz nasza rodzina spożywa jeden puchar owoców dziennie z gałką loda. Poziomki, maliny, porzeczki, borówka amerykańska. Będą jeszcze jeżyny i winogrona. Murarka żyje półtora miesiąca, zapyla, rozmnaża się i umiera. Smutne. Ale będzie nowe pokolenie, jedno na rok.

Jej nazwa wywodzi się od umiejętności uszczelniania gniazda gliną zmieszaną ze śliną. W długich rurkach składa jajeczko, daje pyłku kwiatowego z 30-40 lotów i zalepia przegrodę. Następnie dokłada kolejne jajeczko, kilkadziesiąt razy leci i zalepia parcelę. U wylotu rurki pszczoła nanosi warstwę ziemi i gliny, żeby ochronić przyszłe potomstwo przed intruzami. Otwory wylotowe prowadzące do gniazd powinny być skierowane na południowy-wschód, południe lub południowy-zachód. Trzeba unikać wystawiania gniazd w miejscach chłodnych i wilgotnych.

Gdyby spojrzeć na cykl życiowy tego owada…Teraz – w lipcu – są larwy żerujące na pyłku w parceli, a dorosłe pszczoły wymarły. Potem nowe pokolenie zawinie się w kokon i te właśnie kokony mamy zamówione na listopad. Należy przezimować je w garażu, czy altanie. Na początku marca domek trzeba zawiesić w ogrodzie, a w pobliżu bezpiecznie ulokować kokony. Młode pszczoły zasiedlają z reguły pierwszą skrytkę jaką zobaczą. Loty rozpoczyna już w pierwszej połowie kwietnia, gdy zakwitają pierwsze rośliny, a kończą się w drugiej dekadzie czerwca. W naturze pszczółki chętnie gnieżdżą się w trzcinie i otworach w drewnie. Dlatego właśnie te materiały wykorzystaliśmy do budowy domu dla owadów.

Rurki trzcinowe muszą być ścięte, a nie zmiażdżone. Mieć od 15-25 cm i kończyć się węzłem. Ja zamówiłam u stolarza poznanego w internecie gumis1110@op.pl  Węzeł w trzcinie kierujemy na tył domku, a wlot rurki zostawiamy pszczołom otwarty. Ich średnica optymalna to 6-8 mm, więc takiego właśnie wiertła użyliśmy do wydrążenia otworów w dębowym klocku. Polana zdecydowanie dodały hotelowi uroku.

Taki dom dla owadów może mieć dowolny kształt. Wszystko zależy od naszej pomysłowości. Warto jednak zapewnić odpływ wody. Dlatego właśnie nasza budowla ma skośny, szczelny dach. Do konstruowania możemy wykorzystać też nawiercone cegłówki, korę, szyszki. Po przestudiowaniu tematu nasz wybór materiałów okazał się jednak najodpowiedniejszy. Nie zależy nam na trzmielach czy szerszeniach przecież. Trzmiele będą miały osobne domki ze słomą, a szerszeni nie chcemy w ogrodzie – za duże ryzyko użądlenia i jego skutków. Nasz hotel to specjalne miejsce dla Murarki Ogrodowej. W przyszłym roku cieszyć się będziemy małymi, pożytecznymi owadami.

***

6 thoughts on “Hotel dla pszczół

    1. O Murarce akurat wspomniała czytelniczka bloga. Zbudowanie domku to „Pan Pikuś” nie tylko dla inżyniera, lecz dla każdego człowieka. Nawet dziecko z pomocą dorosłego zrobi. Skąd pomysły? Jak komuś chce się żyć, to pomysły w głowie się kłębią same 🙂

  1. Piękny i wygodny domek. A ile radochy ze wspólnie spędzonego czasu. Gratuluję. Jeśli mogę jeszcze coś Ci Iga podpowiedzieć to proponuję zrobić w marcu zabezpieczenie wlotu do domku z delikatnej siatki o przekroju oczek około 2 cm. W ogrodzie moich rodziców ptaki się wycwaniły i zaczęły wyjadać Murarki lądujące z pyłkiem w domku. Taki jeden ptaszek potrafił upolować około 20 Murarek dziennie. Trochę ich szkoda. Pozdrawiam całą rodzinkę.

      1. Myślę ,że 10-15 cm wystarczy. Tyle żeby sprytny ptaszek nie podleciał i nie złapał w dziubek Murarki wchodzącej w otwór trzciny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *