KREATYWNIE

Z myślą o Wielkanocy

Mija dwa lata odkąd wygrałam gminny konkurs na najpiękniejszą palmę Wielkanocną. W zeszłym roku nie brałam udziału w rywalizacji, bo za dużo było pracy przy przeprowadzce. Może teraz spróbuję swoich sił? Marzy mi się palma ze zbożem, chabrami i maleńkimi ceramicznymi myszkami zbożowymi. Skoro wygrałam pszenicą i makami, to może i myszki oplecione wokół źdźbeł, skradną serca jurorów?

Teraz jednak myślę nad jajem wielkanocnym, robionym z bawełnianej nici na balonie. Pierwsze podejście było nieudane, ale nie poddaję się. Mam już korpusy ptaszków ceramicznych, które po wypaleniu przez Panią Anię w piecu, będę malować farbami akrylowymi. Zrobię też miniaturowe budki lęgowe…

Takie maleńkie konstrukcje dobrze jest robić ze sklejki modelarskiej. Jest ona jednak piekielnie droga. Poza tym z zasady używam rzeczy które mam, mogę zdobyć za bezcen lub za darmo. Lepiej wziąć z marketu skrzynkę na owoce i z tej cieniutkiej sklejki, za pomocą grubych nożyc, wyciąć odpowiednie elementy. Ja mam takie stare, bardzo masywne nożyce. Świetnie cięło się nimi skrzynię. Brzegi elementów należy wyszlifować, a potem całość skleić, choćby Poxipolem. Z Wikolem za dużo czekania…

Sklejoną budkę warto pomalować na pastelowe kolory i polakierować. Brakuje mi patyczków do szaszłyków, by móc zakotwiczyć budkę w stroiku. Na razie maleńkie domki dla ptaszków dosychają…

Po pomalowaniu prezentowały się uroczo. Glina od Pani Ani zastygła. Postanowiłam oszczędzić kobiecie pracy i zrezygnowałam z wypalania ptaszków w piecu. Pomalowałam je i są gotowe do wpięcia w stroik. Farba akrylowa jest dość wytrzymała, więc zastanowię się nad sensem lakierowania.

W międzyczasie nadmuchałam balon i natarłam go niedużą ilością oliwki. Bawełnianą włóczkę zamoczyłam w krochmalu, który zrobiłam z mąki ziemniaczanej. Mąkę rozrobiłam w kubku z wodą i zawiesinę dolałam do gotującej się wody w garnuszku. Intensywnie mieszałam, aż powstało coś zbliżonego konsystencją do kisielu. Proporcji nie ustaliłam, robiłam na tak zwanego czuja. Włóczka była w maleńkim motku, więc się nie splątała przy odsączaniu nadmiaru krochmalu. Nawijałam nić cierpliwie na balon, choć początkowo nie było to łatwe. Gdy powstała mi dość gęsta sieć, w grubszej części balona nakładałam papier maczany w krochmalu. Przylepiłam wiele kawałków tak, by powstała skorupa 3 warstwowa. Potem znów nawijałam na balon nić i po jakimś czasie dołożyłam kolejne 3 warstwy papieru maczanego w krochmalu. Czynność tę powtórzyłam ze trzy razy. Na dole balona i z tyłu powstała skorupa. Na niej będzie trzymał się stroik.

Kiedy krochmal wysechł, popsikałam brązową konstrukcję zielonym sprayem i przekłułam od razu balon. Papier usztywniający jest na podstawie stroika i trochę z tyłu. Przytwierdzę do niego gąbkę florystyczną, mech, gałąź dla ptasich budek. A potem uzupełnię kompozycję o ptaszki, bazie, mchy, bukszpan i kwiaty. No i o gniazdko z jajkami. Gniazdo muszę upleść, bo jeszcze go nie mam.

Elementy umieszczę w jaju dzięki wyciętemu otworowi.

Reszta opisu w kolejnym wątku.

***

11 thoughts on “Z myślą o Wielkanocy

  1. Dzień dobry. Od niedawna czytam kilka blogów ale nigdy nie dawałam żadnych komentarzy, aż do teraz. Po prostu poczułam potrzebę, żeby do Pani napisać. Przeczytałam cały blog i jestem pod wrażeniem Pani osoby. To jak Pani walczy o zdrowie i szczęście dla swoich synów jest oczywiście zrozumiałe dla każdej matki, także dla mnie, choć moje dzieci są zdrowe, ale to jaką wspaniałą rodzinę stworzyliście, jak potraficie spędzać razem czas i cieszyć się ze wszystkiego jest super. Czytając blog nieraz płakałam, ale też często uśmiechałam się do monitora(mąż miał mnie czasami dość bo nie potrafiłam się oderwać od komputera, aż nie skończyłam go czytać;-)) /nie wiem czy jeszcze kiedyś zostawię tu jakiś komentarz bo jakoś mnie do tego nie ciągnie, ale chciałabym Wam życzyć wszystkiego co najlepsze, żeby chłopcy byli zdrowi, żeby rehabilitacja Szymka przynosiła jak najlepsze efekty,a Michałek niech się dalej tak wspaniale rozwija:) a zdjęcia uśmiechniętego Szymonka są po prostu obłędne.:-)pozdrawiam gorąco i trzymam za Was kciuki.

  2. Od dawna odwiedzam Twój blog i szczerze Cię podziwiam, a w zasadzie to zazdroszczę Ci pomysłow. Może pomyśl o otwarciu pracowni gdzie będziesz prowadziła odpłatne zajęcia dla dzieci lub dorosłych.
    pozdrawiam

      1. Iga, pomysł z otwarciem takiej pracowni jest super. Możesz to robić przecież „na czarno”, ale odpłatnie. Wiele ludzi robi w naszym kraju wiele rzeczy „na czarno”, więc czemu nie miałabyś i Ty spróbować? Talent masz, pomysłów też Ci nie brakuje, chęci do działań masz. 🙂 Pomyśl o tym, bo warto 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *