Bez kategorii

W szpitalu

O drugiej w nocy wezwaliśmy karetkę do zaciągającego klatką piersiową Szymka. Dziecko wymagało inhalacji i tlenu. Teraz jest lepiej, ale czekamy na wyniki. A ja znów przekonałam się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie…

***

5 thoughts on “W szpitalu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *