Jak nazwać pracę plastyczną, która powstaje na skutek zdzierania – małym dłutkiem – wierzchniej warstwy obrazka? Skrobajka, wyskrobka, drapanka? Nie wiedziałam, jak tego szukać w internecie, więc wpisałam frazę „obrazek do wydrapywania”. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tą techniką. Tęczowa, metaliczna lub hologramowa tektura pokryta jest czarną warstwą, którą ściąga się przy użyciu ostrego narzędzia dołączonego do zestawu.
Każdy kartonik ma zarys przyszłej pracy. Można więc drapać po śladzie lub – jak Michał – potraktować go dość umownie i dać się ponieść wyobraźni. Nie należy zatem obawiać się, że zabawa ta będzie mało kreatywna. Syn wszystkie przerwy w szkole spędził otoczony dziećmi, które również chciały spróbować swoich sił i wydrapać kawałek obrazka. Trzeba zastanawiać się, w którą stronę pokierować ruch dłutem, bowiem od tego zależy, jak układać się będzie światło. Gotowa praca odbija promienie niczym lustro i przy zmianie pozycji, wygląda zupełnie inaczej.
Zdecydowanie najlepiej prezentują się metalizowane wilki, hologram wspaniale rozpraszał światło i się mienił. Obrazek tęczowy nie był – moim zdaniem – aż taki ciekawy, ale Michał się nim zachwycał.
Mały obrazek to koszt 8,5 zł, duży niecałe 20 złotych. Ja często odwiedzam sklep plastyczny na ulicy Kiełczowskiej we Wrocławiu. Właściciel wystawia też przedmioty na portalu aukcyjnym. Sprzedawca e-plastyczny_pl
***
Będziemy szczęśliwi, jeśli przekażecie Państwo na chłopców tegoroczny 1% podatku. Dziękujemy!
Wasze prace wyszły super, wilki „umowne” i kreatywne – choć inne niż oryginał – mają nieodparty urok 🙂
Za dzieciaka robiłam podobne (nie tak skomplikowane:)) w wersji od podstaw – kartka pomalowana kredkami świecowymi, na to czarna farba/tusz (choć tusz kiedyś mi pokrył za mocno…)
Mam świecówki. Spróbujemy.
🙂