Bez kategorii

Sezamki

Pamiętam z dzieciństwa takie ciasteczka sezamowe w bardzo twardej masie z cukru. Smakowały mi, ale ich gryzienie nie było przyjemnym doświadczeniem. Zrobiłam taki wypiek, który smakował wybornie, a jest miękki i bardzo aromatycznie pachnie.

Potrzebowałam paczkę nasion: dyni, słonecznika, sezamu, orzechów ziemnych i siemię lniane oraz otręby owsiane. Orzechy były słone, więc na sitku wypłukałam je wodą. Poza siemieniem lnianymi otrębami, pozostałe ziarna przez chwilę prażyłam na patelni. Chodziło o to, by orzeszki rozpadły się na połówki, dynia napęczniała pod wpływem gorąca, a sezam i słonecznik przyrumieniły nieco.

W małym garnuszku zmieszałam pół szklanki stałego miodu, pół szklanki brązowego cukru i pół szklanki topionego masła. Zagotowałam i dodałam szczyptę kardamonu. Wlewałam do nasion tylko tyle masy, by je połączyć. Łyżką wyłożyłam je na foremce wyłożonej szczelnie papierem (miód zacznie bowiem wyciekać). Piekłam jakiś kwadrans w temperaturze, może 20 minut 170 stopni. Patrzyłam, żeby wypiek nabrał złotego koloru, ale się nie przyrumienił zbyt mocno.

Po ostygnięciu, gdy nasiona zaczęły twardnieć, zaczęłam je łyżką wyrównywać. Ładnie się poddawały temu zabiegowi. Po zastygnięciu masa była zwarta, ale podatna na krojenie, przy dotknięciu nieco jeszcze lepka. A po ugryzieniu…Smak prażonych nasion, miodu i kardamonu był absolutnie doskonały. Ciasteczka kroiłam w kostki, a gdy jakieś nasionko chciało uciec z szeregu, dolepiałam je z powrotem. Bo te ciasteczka choć zwarte, są miękkie i łatwe do pogryzienia.

A jeśli jednak ktoś lubi wyszczerbiać zęby na tradycyjnych sezamkach…podaję przepis. Dodam tylko, że trzeba zapomnieć o maśle i miodzie (chyba, że tego drugiego doda się symbolicznie np jedną łyżkę). Szklankę cukru, z dwiema łyżkami wody roztapiamy w garnuszku i karmelizujemy (cukier staje się płynny). Łączymy go z ziarnami i błyskawicznie wykładamy masę na papier, przykrywamy drugim papierem śniadaniowym i wałkujemy. Trzeba sezamki szybko pokroić i dać im zastygnąć. Zębołamacze gotowe. Ja zdecydowanie wolę moje sezamki. A Jacek…Jacek zachwycony! Zajadał się prażonymi ziarenkami w miodzie. Dwie – trzy małe kostki i człowiek jest nasycony. Mam dwie blaszki pyszności. Ja dłuższy czas starczy…

2 thoughts on “Sezamki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *