Z ŻYCIA WZIĘTE

Serce

Babcia mnie nie poznała…Mówię na pożegnanie…
– Kocham Cię Babuniu! – tuliłam rękę Staruszki.
– Kocham Cię Kotuniu – odpowiedziała. – Wszystkich Was kocham, może dlatego i Wy mnie kochacie”.
– Wychowałaś mnie i mówiłaś, że jestem Twoim czwartym dzieckiem.
– Nie tylko ja tak mówiłam…
Przytuliłam się, a wąska dłoń, pokryta skurczoną skórą, przywiodła mnie ku kobiecie.
– Masz dobrego Męża? – W gardle rosła mi wielka gula…
– Mam. Bardzo dobrego. Nie musisz się o mnie martwić – z trudem wypowiadałam słowa.
– To dobrze, że masz z kim dzielić swoje troski.
– I dzieci mam. Pieski mam i kota i królika…
– To tak cieszy jak zwierzęta są wokół…
– Bardzo cieszy – do oczu napływały mi łzy.
– Nie płacz, wszystko przemija…Tak to ktoś stworzył. Jak wyjdę ze szpitala, to przyjedziesz do mnie trochę posiedzieć…
– Przyjadę Babciu…
Babcia nie jest w szpitalu. Mieszka u swojej córki Danusi, której często nie poznaje. Nie pamięta drogi do toalety, nie pamięta nawet, że się załatwiła w pampersa.
– Wiesz Babciu, książkę o Tobie napisałam.
– Taaaak???Jaką książkę?” – zdziwiła się. Nazwa ‚blog” nic by jej nie wyjaśniła, użyłam więc innego sformułowania – bardziej przystępnego dla osoby z Alzheimerem.
– Ludzie czytają o tym, że wszystkiego mnie nauczyłaś. Szyć lalki ze skrawków, gotować, robić na szydełku.
– To nie ja Ciebie nauczyłam. To ty się nauczyłaś ode mnie…
– Tak. Bo podpatrywałam, co robisz. A teraz wszystko potrafię. Wszystko mnie cieszy.
– To dobrze. Dasz mi poczytać?
– Wydrukuję kilka stron i dam…
– To dobrze…
Przyprowadziłam jeszcze Nelkę, a w oczach Babci pojawiła się iskierka radości, kąciki ust z trudem uniosły się ku górze.
– Kochana psinka…
Babcia mnie nie pamięta, ale patrzyła na mnie serdecznie i z troską. Wiele się zmienia, ale choroba nie dotknęła serca Babci…

***

2 thoughts on “Serce

  1. Babcie to najukochańsze istoty na ziemi. Tez miałam wspaniałą Babcię, lecz czas mi ją w lutym zabrał….
    Zawsze z zaciekawieniem czytam Kurlandię a szczególnie gdy pisze Pani o Babci. Życzę dużo zdrowia dla Niej aby mogła Pani jeszcze nie raz uścisnąć jej dłoń.
    Pozdrawiam z Garwolina

  2. Moją babcię los zabrał mi 2 lata temu.. Odeszła mając blisko 95 lat. Podobnie jak Twoja nauczyła mnie wielu praktycznych rzeczy, ale przede wszystkim tego, jak być dobrym i wartościowym człowiekiem. Zawsze będę mieć przed oczami chwilę kiedy po raz ostatni było mi dane przytulić ją w szpitalu – po raz ostatni gdy był jeszcze z nią kontakt… Cudowna chwila…Mam nadzieję, że pomimo choroby będziesz miała okazję jeszcze nie raz chwycić ją za rękę i przytulić…Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *