Bez kategorii

Piżamka

Wiele osób marzy o domku jednorodzinnym, my również zaliczamy się do tej grupy. Ale mieszkanie w bloku ma swoje plusy, a największy z nich to…centralne ogrzewanie. W obecnym lokum dwoimy się i troimy w poszukiwaniu oszczędności. Zauważyliśmy, że nieużywany piec gazowy zużywa w nocy podczas czuwania jeden metr gazu. I się zjeżyliśmy, ile pieniędzy wywalamy w błoto. Piec włączam więc tylko wtedy, gdy czas na kąpiel i wieczorne zmywanie naczyń. Zawsze też możemy włączyć zmywarkę na szybki program, gdy potrzebujemy umyć naczynia w dzień. Dom grzejemy kominkiem. Trzy, cztery polana na wieczór i robi się przyjemnie ciepło. W wieżowcu nie mieliśmy takich problemów…

Kika klocków drewna potrafi skutecznie ogrzać część dzienną mieszkania. W Michałka sypialni jednak aż tak ciepło nie jest. Martwiliśmy się, że dziecko rozkrywa się przez sen i marznie. Nikt z nas nie podejmie się jednak wybudzania w nocy, by otulić dziecko kołdrą. Mamy dwójkę niesfornych synów i kiedyś musimy odpocząć. Kupiliśmy więc piżamkę. Ale nie jakąś tam piżamę typu bluzka i spodenki. Nieee…Taką mamy, ona nie grzeje. Kupiliśmy dziś w markecie futerkowy kombinezon.

Początkowo nie wiedziałam, do czego służy ten…nazwijmy to…kostium. Ale w innym sklepie zajrzałam na metkę podobnego stroju i tam właśnie przeczytałam, że jest to piżama. I olśniło mnie, że jest to genialny wynalazek na jesień i zimę dla dzieci, które zrzucają z siebie kołdrę przez sen. Pod spód założyłam Michałkowi bawełnianą koszulkę i majteczki.

Nasz dinozaur już śpi, a ja jestem spokojna, że jest mu wygodnie i ciepło…

***

18 thoughts on “Piżamka

  1. bomba, no jesteś rewelacyjna, wynajdując coś takiego w markecie, nie dość że ciepłe to ile frajdy dla smyka :))))
    a gdzie to takie cudne piżamki mają?

      1. To w ogóle musi być jakaś wyjątkowa zmywarka, skoro ma przyłącze ciepłej wody… Zwykli zjadacze chleba mają zmywarki, które pobierają jedynie zimną wodę, a następnie ogrzewają ją do odpowiedniej temperatury. Niektóre robią to używając mniej energii niż inne i dlatego są energooszczędne…
        Basia nie inżynier z wykształcenia…

        1. Szkoda, że nie opanowałaś sztuki czytania ze zrozumieniem 🙂 Nie potrzebny mi gaz w dzień, bo jak potrzebuję zmyć naczynia, to mam do tego zmywarkę. Widzę Basiu, że masz jakiś problem. Pozostawiam Cię z nim

  2. Iga a czy macie podłączony do pieca termostat (nie wiem czy tak to się nazywa) generalnie to on steruje temperaturą w domu, np. w dzień chcesz mieć 21 a w nocy 19 – sam się włącza i wyłącza – my dopóki go nie mieliśmy piec grzał cały czas jak szalony, a tak możesz sobie ustawić, że ma nagrzać mieszkanie godzinę zanim wstaniesz z łóżka. Bardzo ułatwia życie no i oszczędzasz 😉
    Pozdrawiam

    1. Kochana. Mamy taki sterownik. Problem polega na tym, że on ma nastawioną jakąś temperaturę wody do mycia rąk, na przykład 40 stopni. I piec dogrzewa sobie wodę, gdy temperatura osiągnie 39 stopni i mniej. W tej sytuacji piec grzeje całą noc co chwilę, żeby utrzymać zadaną temperaturę zbiornika z wodą. Dlatego ciepłą wodę wyłączamy i używamy jej tylko wieczorem na umycie naczyń z całego dnia, czy kąpiel (włączam grzanie ręcznie). Mycie chłodną wodą ręce po zrobieniu siusiu to nie problem biorąc pod uwagę, że zaoszczędzimy 150zł miesięcznie. To spora kwota dla nas. Jeśli mamy dużo naczyń, możemy je wstawić do zmywarki. Rachunki za prąd mamy znośne nawet używając zmywarki codziennie.
      Jeśli chodzi o kaloryfery…My mamy teraz ogromne mieszkanie, w którym dwa pomieszczenia są na rogu budynku. Jest to nasza sypialnia i łazienka. Mogę rozpalić w kaloryferach a po godzinie od wyłączenia pieca znów jest lodowato. Dlatego przeprowadziliśmy się ze spaniem do salonu, a sypialnię zamknęliśmy. Zawsze to mniej do ogrzania.
      Niestety nie znaliśmy tych problemów wcześniej. Dlatego też pisałam, że mieszkanie w bloku ma swoje zalety. Rachunki za utrzymanie naszej czwórki były znośne. Tutaj jest dużo trudniej i szukamy sposobów, żeby sobie z tym poradzić. Ale damy radę, musimy tylko iść na kompromis z losem i zrezygnować w sezonie zimowym z części wygód. Życie 😀 Po prostu trzeba sobie radzić i tyle.

      1. Witaj Iga!Doskonale Cie rozumiem z tym grzaniem.Ktoś kto nie ma ogrzewania na gaz nie wie ile pochłania to funduszy.Ja tez grzeję tylko w salonie a moje dziewczynki po prostu cieplej ubieram.Dlatego tak mi sie spodobała Twoja pizamka..Niestety moje latorosle nie byly zachwycone bo jak one to mowią..ksieznicki momo jestesmy..Wiec nadal szukam!Pozdrawiam.P.sChłopaki przecudni.Szymcio to Śmiechuś mały.A Ty moja droga odpocznij napij sie kawusi bo szczęśliwa mama to dzieci szczęsliwe!

      2. To faktycznie my nie mieliśmy problemu z dogrzewaniem wody bo się grzała na bieżąco… 3mam kciuki żeby zima nie była za ostra bo wiem co to rachunki za gaz w okresie zimowym 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *