A dzisiaj znów szukaliśmy pomysłów na ozdoby świąteczne. Niedospany Michał nie chciał zbytnio współpracować, raczej patrzył. Cóż, i tak czasami bywa…
Zgromadziłam: rolkę po papierze toaletowym, wytłoczkę po jajkach, pudełko po leku, okrągły płatek kosmetyczny, farby i pędzle, klej oraz nożyczki, czerwony papier kolorowy, sznurek lub wstążkę, czarny flamaster, brokat.
Zaczęliśmy od wycięcia odpowiedniej części z wytłoczki, by mieć głowę z uszami oraz szyję misia.
Miś wyglądał na kaloryferze a my malowaliśmy pudełko po leku na czerwono. Po wyschnięciu farby zawiązałam sznurek a rogi pudełka pociągnęłam klejem i posypałam brokatem. Przykleiłam mocno do misia. Potem domalowałam flamastrem oczy i nosek. Pozostało nam tylko zrobienie czapki.
Wycięłam podwójnie jej kształt z czerwonego papieru i skleiłam z wyjątkiem samego dołu, który dokleiłam do misia po bu stronach głowy. Potem jeszcze pozostało wyciąć pompon i futerko do czapki z płatka kosmetycznego i je nakleić.
Miś gotowy…
Cudo!!!