Z ŻYCIA WZIĘTE

Okularnik

Odebraliśmy dzisiaj okulary syna. Pierwsza przymiarka w kombinezonie. Pewne zaskoczenie…”Uuuu, jakoś lepiej widać. I wszystko jest taaaakie duże”.

Ale w domu już było swobodniej…Mimo olbrzymiego wysiłku Rodziców, kukuryku na głowie nadal sterczy. Ten kłak nie chce w żadną stronę się ułożyć. Po prostu rośnie do góry, doprowadzając mnie do szału.

Szymon na widok flesza robi swoje gwiazdorskie minki. „Jestem boski” – syn zdaje się być absolutnie przekonany o swojej wspaniałości. I słusznie. Ha ha ha. Zrodzony z wielkiej miłości Rodziców, absolutnie sympatyczny i życzliwy mały człowieczek.

Ale powagę też zaprezentował przez ułamek sekundy. Nochal? Jacek Junior. Ha ha ha. Przynajmniej okulary dobrze się trzymają na tej…platformie. Oprawki są miękkie, można je wyginać w każdą stronę. Zamocowane są z tyłu głowy na gumce. Soczewki mają szmaragdową powłokę antyrefleksową, filtr UV, dodatkowe utwardzenie i warstwę hydrofobową (łatwiej odparowują). Full wypas.

A teraz mini Mamusia, czyli Michałek. Temu już przestałam tłumaczyć, jak zakłada się czapkę. Zaciąga na uszy i gna na szkolne boisko. A tam…hulaj dusza – piekła nie ma. Stoję i czekam, aż tracę czucie w palcach z zimna. Jestem pogodzona z wyglądem kurteczki, spodni i całej reszty…

Na koniec Yin i Yang.

***

10 thoughts on “Okularnik

  1. Szymon wygląda świetnie w okularach. I jeszcze ten kłaczek 😉
    I patrząc na zdjęcia to nie tylko nos ma po tacie, ale ułożenie ust też 🙂 Za to Michał to synek mamusi 🙂

  2. Hej. Szymcio kopia taty, mój synek też jest kopią taty tylko oczyska ma za mną. Tak z innej beczki Szymek będzie w przyszłości bliższej lub dalszej mówił? Porażenie struny da się jakoś zrehabilitować naprawić bądź zoperować?

Skomentuj Iga Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *