Z ŻYCIA WZIĘTE

Muszem, bo sie uduszem ;)

Muszę, po prostu muszę się pochwalić. Wybaczcie mi ten przejaw pychy, ale po prostu moje matczyne emocje sięgają zenitu. Michał miał ostatnio sprawdzian z angielskiego. Ocena? Powyżej oczekiwań (niebieska kropka w systemie Librus) i komentarz Nauczycielki:

Muszem, bo sie uduszem: skrajny wcześniak 26 tydzień ciąży! Mam już przecieki z semestralnego sprawdzianu z języka polskiego i przyrody: 100 na 100 punktów. „Ginialny po prostu”. A teraz poważniej…CO MOŻNA WYKRZESAĆ Z DZIECKA DZIĘKI WIELOKIERUNKOWEJ REHABILITACJI,  CIĘŻKIEJ PRACY, MIŁOŚCI I BYCIU KONSEKWENTNYM? A to właśnie…

***

1 thought on “Muszem, bo sie uduszem ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *