Bez kategorii

Ludzkie ciało – epilog

Michał jest zachwycony swoimi medycznymi książeczkami. Oj jaka jestem dumna! Widzę w nim przyszłego młodszego ratownika WOPR, widać że dzieciak chłonie te tematy, do tego kocha wodę. Cały dzień rozmawiamy o kościach i mięśniach, wszystko powinnam opowiadać, na raz najlepiej. Ha ha ha. Może kiedyś będzie ze mną prowadzić szkolenia z zakresu pierwszej pomocy? Gdy miał 2-3 lata był ze mną kilka razy na imprezach, gdzie udzielałam się z moimi uprawnieniami ratownika. Nawet wygrzebałam zdjęcia z tego okresu. Bardzo serdecznie pozdrawiam członków Ratownictwa Wodnego Sława. A ten mały w czapce z uszami to oczywiście Michałek…

Niestety zaginęły mi zdjęcia, gdy Michałek miał niespełna dwa lata i reanimował wielkiego misia. Potrafił robić uciski i wdechy… Wyglądało to strasznie słodko.

A sprawy intymne? Pozostaliśmy przy wersji, że chłopcy mają siusiaka zwanego penisem, a dziewczynki go nie mają. Nic mojego syna więcej nie interesowało na ten temat, bo dalej w książeczce był układ kostny i pozostałe medyczne nowinki. Do tematu wrócimy, gdy syn znów zacznie zadawać pytania.

***

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *