Cały czas waham się, czym przyozdobić świąteczne drzewko. Serduszka z materiału na pewno przydadzą się jeszcze Na Kalinowej, gdy przyjdą Walentynki. Ale czy zdążę wszystkie przygotować na czas? Nie chcę robić tego pośpiesznie, a wlepiające się we mnie ślepia Michałka nie sprzyjają spokojnemu szyciu. Chyba jednak skłaniam się ku choince rodem z prl-u. Mam już kilka bombek, a jeszcze trochę podarowała mi rehabilitantka Danusia.
Znaczną część dzisiejszego popołudnia spędziliśmy z Michałkiem, zamykając ogniwa papierowego łańcucha. Wystarczyło przepuścić kilka kolorowych kartek przez niszczarkę, złapać długie wąsy w garść i przeciąć je na trzy – równe pod względem długości – części. A potem to już odrobina kleju i łączenie kółeczek. Dziecko miało zajęcie, a ozdób na choinkę przybywało. Zdecydowanie więcej z tego pożytku, niż z szycia w samotności po nocach.
Znając mojego Męża, pewnie będzie wlepiał oczy w panele w poszukiwaniu na nich mikroskopijnych smug kleju biurowego, więc szybciutko jeszcze zmyłam mopem podłogę. O jeden wywód gderliwego pedanta mniej, ha ha ha. Łańcuch ma już kilka metrów, ale paseczki jeszcze pozostały. Jutro będziemy lepić dalej, albo zaprzęgnę Dziadków do pracy. Dziś w nocy przyjadą do nas Rodzice Jacka i zostaną na Boże Narodzenie, we wtorek dotrze moja mama.
Choinka już kupiona w pobliskiej szkółce roślin. Stoi już we wiadrze z wodą w ogrodzie. W tym roku będzie ubierana w samą Wigilię. Mam rozplanowaną pracę, więc nie zabraknie czasu na ten magiczny moment. Pierwszy raz w życiu Michałek przystroi drzewko z Dziadkami. Zaprosiliśmy również Łukasza z Rodzicami, ale nie przyjadą. Mam nadzieje, że na Jasełkach w styczniu pojawią, bo Michał bardzo na to liczy. Świerk nie jest tak piękny jak w zeszłym roku, ale przynajmniej nie zajmie nam połowy pokoju. Nie mam ochoty na choinkę z katalogu, więc może jeszcze znajdę kilka bombek na pchlim targu. Ot taki kaprys Igi.
Michałek dostał drzewko w donicy, które na wiosnę wysadzimy do ogrodu. A za kilka lat jodła osiągnie taką wielkość, że będzie można na niej wieszać lampki…
***
Pomysł z niszczarką – rewelka! 🙂 Ty to masz jednak głowę nie od parady 🙂
kiedy już zabłyśnie na niebie pierwsza gwiazdka w tę grudniową noc, niech ogarnie Was uczucie radości, miłości, szczęścia i pokoju tak silne aby trwało przez cały Nowy Rok
Zdrowych i wesołych Świąt 🙂
Pomysł z papierem z niszczarki rewelacja, zawsze bawiłam się nożyczkami.. Ja też kupuję w doniczce i już przybyło mi parę drzewek na ogrodzie 🙂