Bez kategorii

Komunikat Szymonkowy

   Szymuś zwalczył infekcję. Na razie posiew z krwi jest jałowy. Mamy tylko jeden, ale za to olbrzymi problem. Ciągle ten sam: płuca. Na skutek wzmożonej, mechanicznej wentylacji i podawania tlenu, płuca Szymka są nadreaktywne i synek dostaje niebezpiecznych spazmów. W nocy miał atak i lekarze są bardzo zaniepokojeni stanem tkanki płucnej.

   Boże kochany…tylko tego jednego brakuje nam do szczęścia. Tak niewiele. Już pokonaliśmy tyle problemów…To już by było straszne świństwo od losu, gdyby nasz synek po tylu tygodniach od nas odszedł. Nie, nie mieści mi się to w głowie. Będzie dobrze. Za 5 dni Szymon skończy trzy miesiące. I będziemy się cieszyć, nie ma innej opcji. Po prostu nie ma! Cierpliwie poczekamy na nasze dziecko. Będziemy kiedyś razem.

  

   Dzisiaj Szymon patrzył na mnie, robił minki i ściskał mnie za palca. Ależ On jest słodki. Bąbelek mały…Mój maleńki syneczek.

***

9 thoughts on “Komunikat Szymonkowy

  1. Witaj może to małe pocieszenie , ale mojej siostry synek też miał problemy z płuckami spadała mu saturacja i tez był pod tlenem.Jednak po dniach oczekiwania malec pokazał ze sie nie podda :)Takie małe a takie silne.Mały jest teraz juz w domku i umila chwile rodzicom :)A teraz będę trzymała kciuki z Twoje maleństwo… Spokojnych kolejnych dni i polepszenia wyników…..

  2. Jak ten czas szybko leci. Dopiero co był Tomciem-Paluszkiem, a teraz wyrasta na prawdziwego mężczyznę. Uda Wam się, musi. Przecież te trzy miesiące walki nie mogą pójść na marne

  3. Szymus jest dzielny i silny…pokazal to wszystkim nie raz; teraz tez bedzie wszystko dobrze, to pewnie tylko kwestia czasu…jestem pewna, ze da rade; trzymam kciuki i wierze!!! Szymon pokaz jeszcze raz wszystkim, ze dasz rade…!!! jestem caly czas z Wami…pozdrawiam goraco i wierze…

  4. Ale Szymus jest Kochany 🙂 Mam Twoją Kurlandię (zakładkę) na pulpicie, bardzo często tu zaglądam i podziwiam… 🙂 Pozdrawiam serdecznie. PS. Jak można polubić tą stronę?

    1. Dziękuję. Miło mi 🙂 ŚciskamNie wiem jak można polubić, naprawdę. Ale chyba jak się wchodzi bezpośrednio w artykuł to na dole jest lubię to. Ale trzeba kliknąć chyba w tytuł artykułu. Szczerze nie wiem :)))))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *