Co u chłopców…
Michał przechodzi przez nawrót choroby, wrócił niedosłuch. Do tego w pakiecie przyszła nadpobudliwość i brak pokory. Nie mam już siły podnosić tonu głosu do dziewięćdziesięciu decybeli oraz reagować na każde „Nie, bo…” i „Ale Maaammooo…” Męczy mnie nerwowa atmosfera. Wczoraj zamiast wchodzić w polemikę, zajęłam dziecko „Zagadkami smoka Obiboka”. Gdy Michał nie znał odpowiedzi, zasłaniałam… Przeczytaj Co u chłopców…