Bez kategorii

Julek odszedł…

   Dzisiaj rano bardzo zasmuciła nas wiadomość: Julek umarł. Nasza kochana świnka odeszła i cały czas zadaję sobie pytanie, co zrobiłam źle, czego nie dopilnowałam…

   Kilka dni temu Julek dziwnie zakwiczał. Stanęłam przy klatce, ale nie odezwał się już. Gdybym wtedy mu się przyjrzała dokładniej, może udało by się pomóc zwierzakowi. A tak pomyślałam, że przesadzam i wróciłam do domowych obowiązków. Wszyscy się ze mnie śmiali, gdy mówiłam, że rozumiem mowę świnek. A ja naprawdę rozumiałam jak widać…

    Wczoraj zmieniałam mu wiórki. Zwróciłam uwagę na małą ilość odchodów. Pomyślałam, że to kwestia diety. Miałam kupić witaminy i przyglądać się zwierzakowi. A Julek był chory. Jego cudny wygląd mnie zmylił. Nie wyglądał na chorego. A i jabłuszko w klatce było nadgryzione.

   Nie posłuchałam się intuicji i jak zwykle źle na tym wyszłam. Zawiodłam swojego zwierzaka. Żal mi strasznie, bo Julian miał tak spokojny i dobry charakter. Kurcze, ryczeć mi się chce…

   Ja tak sobie myślę, że musi nas czasem spotkać coś przykrego, bo tak mi dobrze jest w życiu, że aż trudno uwierzyć.

   Więc mam ten swój smutek i dzielę się nim z Wami…Tak strasznie mi żal…

 

***

  

1 thought on “Julek odszedł…

  1. Julek odszedł do Kukusia i Kukuś zaopiekuje sie Julkiem. Teraz mysle ze są ze sobą….;-))))I myslę ze obydwaj sa bardzo szczęśliwi!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *