Bez kategorii

Nazywam się Burak, Iga Burak

Wczoraj Jacek kłaniając się starszej od siebie kobiecie usłyszał, że jest burakiem. Zdaje się, że to miała być obelga. A ja dziś tu, publicznie – bijąc się w pierś – wyznaję: tak, jestem burakiem!

Jestem burakiem ponieważ uważam, że:

– nie  rozpala się komuś grilla pod samymi oknami wiedząc, że w domu jest chore dziecko z uszkodzonymi płucami, zmuszając tym samym do wdychania smrodu z paleniska, lub do siedzenia w upale na rozgrzanym poddaszu,

– nie zostawia się bez opieki dwuletniego dziecka, które potrafi już zawędrować i sterczeć samo na środku skrzyżowania, albo chodzić po cudzych domach,

– nie puszcza się dziecka, by gołe (nie miało nawet majtek) latało po całym osiedlu,

– nie podpiera się kamieniem drzwi wiedząc, że były kradzieże,

– nie puszcza się samopas, bez żadnej opieki i kontroli wielkiego psa.

Tak, jestem burakiem, skoro starsza pani tak mówi. Ale ja wiem, czym jest kultura osobista i zdrowy rozsądek. Oczekuję od innych wyłącznie tego, czego oczekuję od samej siebie. A ja nie robiłam i nie robię nic, żeby komuś dokuczyć. Zanim podejmuję radykalne kroki zawsze staram się prosić, tłumaczyć, dawać alternatywy, przekonywać. Taka jestem. Dlaczego w naszym kraju jest tak, że musi stać się nieszczęście, by ktoś się zreflektował nad swoim postępowaniem? Naprawdę nie będę czuła satysfakcji mówiąc „a nie mówiłam”, gdy jakiemuś dziecku stanie się krzywda…

***

7 thoughts on “Nazywam się Burak, Iga Burak

  1. Niestety żyjemy w dziwnym kraju, Polak albo narzeka albo zazdrości albo jeszcze donosi. Pamiętam moje sytuacje kiedy byłam w 8 miesiącu ciąży, najpierw dostałam skrzyczana na ulicy przez starszego Pana, że za wolno chodzę (!!) a następnie zostałam zlinczowana w przychodni, że bez kolejki udałam się do laboratorium. (dodam, że Pani pielęgniarka sama wyciągnęła mnie z kolejki i zabrała do laboratorium). Najważniejsze, żeby być BURAKIEM z uśmiechem na twarzy:-)

  2. Jakkolwiek większość podanych przykładów mogę zgonic na skrajną bezmyślność i brak wyobraźni to nagi 2 latek puszczony samopas zwalił mnie z nóg, moze dlatego że sama jestem mamą takiego delikwenta i jakoś w głowie mi sie nie mieści 😀

  3. Iga, slyszymy o utonieciach w Baltyku, ale glupota doroslych nie ma granic , jestesmy na plazy strzezonej obok ratownik i czerwona flaga bijaca po oczach, byly wysokie fale. Bylismy ze znajomymi i dziecmi czworka w wieku 5-8 lat i sie na brzegu troche pluskali sie w wodzie. obok nas dziewczyna ok14 lat wchodzi do wody tak po pas i zaczyna plywac , zaraz zjawia sie ratownik i gwizdze , a ona nie reaguje byl w miare blisko niej , po upomnieniu slownym z obrazona mina wyszla z wody a brzegu czekali jej rodzice zadowoleni i usmiechnieci . Nam doroslym szczeka opadla , a dzieci jak to dzieci dlaczego ta pani sie kapala skoro wisi czerowna flaga i nie mozna sie kapac ….

    tak ps. Iga jestes wspanialym czlowiekiem , kobieta, zona i mamusia 🙂 uwielbiam Twoje wpisy kulinarne nawet niektore serwuje swojej Rodzinie:)

    1. Ja nikogo nie oceniam. Ale nie lubię, gdy wmawia mi się, że ze mną jest coś nie tak w sytuacji, gdy egzekwujemy naprawdę podstawowe zasady współegzystowania.
      A przepisy pycha, wieeeem 🙂 To moja pasja

Skomentuj Iga Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *