Bez kategorii

Jabłuszko

Wyszłam z domu…Na dworze chłodne powietrze, które pachnie wiosną. Miło. Nawet nie wzdrygnęłam się na powiew wiatru. Jacek został z dziećmi, a ja pojechałam do marketu po gry planszowe, które urozmaicą nam wieczór Sylwestrowy. Planujemy romantyczną kolację, dobry film i równie dobrą zabawę. Nie organizowaliśmy świąt, w prezencie dostaliśmy od Mamy kopertę, więc tym razem rozpieściliśmy się trochę niepraktycznym zakupem.

Wyszłam z domu i…uśmiechnęłam się. Mam partnera, który potrafi i chce zająć się dziećmi. Ja mam czas dla siebie. Wolność i poczucie bezpieczeństwa. Te uczucia przeplatały się wywołując uśmiech na mojej twarzy.

W siatce z zakupami znalazła się też herbatka jabłkowa i dwa słoiczki: jabłko i śliwka oraz smoczek gumowy. Taki zwykły bez bajerów. Szymon tych twardych, przezroczystych nie lubi. Na pusty żołądek zaproponowaliśmy synkowi lekko podgrzane jabłuszko. Serwowałam je łyżeczką z miseczki. Tata trzymał dziecko niemal pionowo, ja celowałam w paszczę. Poszło lepiej, niż przypuszczaliśmy! Oczywiście paw być musiał, ale mały i spowodowany za głębokim upchaniem papki do buzi. Szymon musi mieć jedzonko podawane tuż za górnym dziąsłem i sam je językiem przepycha dalej. Zjadł całkiem sporo. Czyżby nasze dziecko ominęło etap ssania i przeszło bezpośrednio do jedzenia łyżką? Wyszło mu naprawdę dobrze. Jestem strasznie szczęśliwa.

Michałek zrobił nam zdjęcie.

Jacek przysnął z Szymonem trzymanym na kolanach w pozycji antyrefluksowej. Strasznie słodki widok. Gdy Tata ścierpł, wzięłam maluszka i poklepałam go po pleckach. Pięknie beknął. Dzielny chłopczyk! Jabłko i mleko zachowały się w brzuszku, a teraz Maleństwo śpi znów śpi (grzeczny jest bardzo). Pozostali dwaj chłopcy bawią się układanką, makaron do aromatycznej pomidorowej z bazylią właśnie kończy się gotować. Moja Kurlandia…

***

4 thoughts on “Jabłuszko

  1. Jesteście super rodzinką:-)
    Bardzo miło się Was czyta, a czytając udziela mi się Wasz optymizm na życie, mimo wszystko. Jesteście przepiękną rodzinką, macie przecudownych synków, Ty jesteś wspaniałą Matką, w ogóle jesteście obydwoje wspaniałymi rodzicami, najwspanialszymi, jakich mogli wymarzyć sobie Wasi synowie! Pokazujecie, że mimo wielu trudów, jakie napotykacie w Waszym życiu, jest też czas radości i błogiego spokoju, a przede wszystkim, że mimo wszystko, nie zaniedbujecie siebie i celebrujecie każdą minutkę bycia sam na sam, to jest cudowne, Wasze życie jest cudowne…
    Życzę Wam na cały rok 2013 wielu Błogosławieństw z Nieba, zdrowia dla Waszych dzieciaków i dla Was, wszelkiej pomyślności a przede wszystkim życzę Wam, żeby spełniły się Wasze marzenia, te cichutkie, leżące w waszych serduchach i te wielkie… niech się spełnią, wszystkie!!!!!
    PS. Sami jesteśmy rodzicami 2,5 letniej cudownej córeczki Antosi ( wcześniaczka z 32 tyg). Antosia jeszcze samodzielnie nie chodzi, tylko z czyjąś pomocą lub przy przedmiotach, i doskonale rozumiemy rodziców walczących jak lwy, o sprawność i dobre życie swoich pociech. My już bardzo dużo osiągneliśmy, dzięki naszej determinacji i współpracy córeczki.
    Życzymy Wam i sobie żebyśmy za jakiś czas po prostu śmiali się w głos ze swoich zmartwień:-)
    Pozdrawiamy serdecznie całą Waszą rodzinkę i proszę ucałować dwa małe dziubki:-*

  2. sama prawda co mowi Pani o niku Mama Tosi 🙂 wspaniali synowie cudownych rodziców, którzy wszystko zrobia dla synów.
    Również życzymy spełnienia wszystkich marzeń i zdrowia na Nowy Rok 2013. Sciskamy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *