Wyczytałam na stronie szkoły, że organizowany jest konkurs plastyczny na najpiękniejszą kartkę bożonarodzeniową z motywem Orderu Uśmiechu. Michał marzył, by pobawić się miękkimi pomponami. Doskonale! Świąteczny ostrokrzew i gwiazda betlejemska ma właśnie takie kuleczki…Zrobiłam odręczny szkic dla syna, który potem został zmodyfikowany, bo zabrakło miejsca na kartce. „A cha. Wiem, o co chodzi” – zaakceptował pomysł Michałek.
Wykonanie pracy zajęło dwie godziny. Pomogłam synowi wycinać te literki, które miały „dziurkę” w środku, czyli „Ą”, „O”. Nie chciałam dawać dziecku gotowej czcionki z filcu. Lepsza krzywa, ale własnoręcznie wycięta.
Kartka wyszła bardzo ładnie i zawierała kilka świątecznych atrybutów. Michał nie zdekoncentrował się poważnie ani razu, choć pracował ponad dwie godziny. W nagrodę dostał godzinę gry na tablecie. Telewizja i komputer pojawiają się w życiu naszego dziecka sporadycznie, jako odprężenie po wyczerpującej pracy czy ćwiczeniach. Wolny czas wypełniamy bowiem rodzinnymi spacerami, kreatywnymi zabawami, czy grą w planszówki. Michał też pomaga w kuchni, podczas szykowania posiłków. I widzę jak procentuje to w jego życiu. Ręce ma coraz sprawniejsze i dokładne, jest już całkiem samodzielny.
***
Piękna kartka!!! Podziwiam cierpliwość Michałka! Moi chłopcy, bez takich deficytów, nie usiedzieliby chyba nad taką pracą tyle czasu!
popieram, u mnie chłopcy jak 15min posiedzą to cud – a kartka przepiękna 🙂 gratulacje dla Michałka za trud, jaki zadał sobie robiąc to cudo 🙂 pozdrawiam
Jaka piękna!