Bez kategorii

Fiatek

Trzeba stanąć na nogi. Sen zrobi swoje. Przez te nerwy umknęło tyle drobiazgów…Michał pojechał do sklepu z biologicznym Ojcem i wymusił na nim zakup…”fiatka dla mamy”. Przyjechali obaj z fiołkiem w doniczce. Mój syn ma niespełna siedem lat…Aż ciężko uwierzyć, jak wiele w nim empatii.

Dostałam też rysunek z uśmiechniętą buźką. „Mamo, nie martw się…Dam Ci pienionżki…kupisz lodówkę…i…światło”. Wyciągnął ze skarbonki kilka złotych. Wspaniały dzieciak!

***

Jutro wracamy do żywych. Mały tutorial na zrobienie ramki retro. Nie ma co oglądać się za siebie…

1 thought on “Fiatek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *