Bez kategorii

Dzień Babci

Dzwonię do mojej Babci…dziś był dobry dzień, poznała mnie od razu i nawet nie pomyliła imienia mojego męża i dzieci. Bywają i dni gorsze, a może nawet nie tyle dni, co chwile. W jednej minucie moja ukochana Babcia pamięta wszystko, zaraz po tym przychodzi zanik, wspomnienia się plączą, mózg dopowiada historie, które nigdy nie miały miejsca.

Trudno się dziwić dziewięćdziesięcioletniej staruszce, że ma swoje słabości. Toteż zdziwieniem moich odczuć nie nazwała był, raczej olbrzymim, bezkresnym przygnębieniem. Bo co mam czuć, kiedy z dnia na dzień gaśnie jeden z najwspanialszych ludzi jakich nosiła ziemia?

Nie mam w sobie tak wielkich pokładów cierpliwości, choć mogę uczciwie przyznać, chyba doganiam mojego Mistrza umiejętnościami. Od dziecka Babcia Lodzia uczyła mnie korzystania z wyobraźni i teraz ten poświęcony czas procentuje. A dostrzec to można wyraźnie w uszytych przeze mnie zabawkach, odrestaurowanych rzeczach, wydzierganych na szydełku wzorach czy pysznych daniach. Dostałam bezcenny posag, z którego na co dzień korzystam, by dotrwać do kolejnej wypłaty. By przetrwać.

Siedem spędzonych z Babcią lat miało też swoje słabe strony. Pomijając, że Mamę widziałam jedynie raz na kilka tygodni i jej głos w słuchawce telefonu słyszałam niewiele częściej, Babcia zasiała we mnie kilka kompleksów. Odkąd byłam dzieckiem upominała, że „chłopaka mieć nie wypada”, „dekolty – to nie dla przyzwoitych dziewcząt”…Musiało minąć wiele lat, zanim bez zażenowania zaczęłam podkreślać swoją kobiecość. Wiele kolejnych, zanim zaczęłam żyć na własnych zasadach.

Skoro serce Babuni przetrwało kiedyś informację, że wyprowadziłam się od byłego Męża i zamieszkałam z nowym Partnerem, to już było zahartowane na przetrwanie kilka innych moich „wyskoków”. Ha ha ha. O moim Mężu mówię z taką czułością i szacunkiem, że Staruszka w końcu przywykła do zmian. Śmiem zaryzykować stwierdzenie, że jest ze mnie dumna. Kilka siwych włosów na głowie jednak Babci przysporzyłam, bo ośmieliłam się żyć wedle własnego uznania i ponosić tego konsekwencje. Ostatecznie udało mi się spełnić moje marzenia o wspaniałej rodzinie i własnym kącie, więc i Babci serce wypełniło się spokojem…

***

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *