Bez kategorii

Dzień Babci

Dzień Babci – smutny dzień…Bo jak się cieszyć, gdy własna Babcia – ta sama, która mnie przecież wychowała – nie pamięta, że byłam u niej dwa tygodnie temu, gdzie mieszkam i że mam dwoje dzieci. Nawet nie pamięta, że mam już prawie 34 lata i mieszkam pod Wrocławiem. Jednocześnie rozmawia ze mną normalnie, ciepłym głosem…Tak samo jak zawsze zwraca się do mnie „kotuniu”, tylko pamięć odarta została ze wspomnień. I choć wiem, że dziewięćdziesięciolatka nie będzie pamiętała moich słów, powiedziałam: „Dziękuję, że mnie wszystkiego nauczyłaś. Potrafię dziergać, szyć, gotować. Wszystko potrafię dzięki Tobie”. Ucieszyła się, po czym po raz kilkunasty zapytała: a gdzie Ty teraz mieszkasz? „Pod Wrocławiem” – odparłam podłamana.

Nie chce mi się więcej o tym mówić, bo i co tu powiedzieć? Nie da się opisać tego, co czuję. Nie znacie mojej Babci, a ja ją pamiętam jeszcze z czasów, gdy jeździła na zielonym rowerze, pokonywała kilometry na grzybobraniu i robiła najsmaczniejsze pod słońcem ruskie pierogi…

***

8 thoughts on “Dzień Babci

  1. Pani Igo niestety mam to samo z moja babcia która mnie wychowała, straszne co starość robi z człowiekiem, los nie powinien być tak okrutny,życie nie tak powinno się kończyć…

    1. Ja przeszlam to z moja mama, utrata pamieci byla skutkiem choroby. Faktycznie brakuje slow by opisac co czuje czlowiek gdy traci ukochana osobe w taki sposob – niby jest ale jej nie ma. Moja mama zmarla 2 lata temu i do dzis ciezko mi sie pogodzic z jej brakiem. Ale zawsze w tych chwilach pomagaja mi dobre wspomnienia: jej usmiech, cieplo, ogroma milosc do mnie i mysl, ze najwazniesze ze byla. Wtedy smutne mysli znikaja i zostaje ogromna radosc i wdziecznosc.

  2. Mojej Babci nie ma już na tym świecie, ale kiedy odchodziła z niego 2 lata temu w wieku 95 lat też miała olbrzymie kłopoty z pamięcią… Ale kiedy leżała w szpitalu w ciężkim stanie i praktycznie nie poznawała już nikogo, jednego dnia kiedy wychodziłam delikatnie kiwnęła na mnie ręką. Pochyliłam się nad nią – nie miała siły już mówić, a ona wtedy przytuliła mnie do siebie z nadludzką wręcz siłą i powiedziała, że dziękuje Bogu za taką cudowną wnuczkę… Do końca świata będę pamiętać tę chwilę… Była niesamowita, podobnie jak Pani Babcia… Ona i tato nauczyli mnie wszystkiego – rzeczy praktycznych ale też pewnych prawd życiowych, które teraz staram się przekazać moim dzieciom…

  3. Mój ojciec zawsze boleje nad tym, że znam już innego dziadka, zniszczonego przez źle leczoną cukrzycę, wiek. Zawsze potwarza, że byl to najbardziej elokwentny człowiek jakiego znał, zjeździł pół świata..teraz tylko snuje opowieści, które są rozwlekłe i co chwilę gubi wątek..

  4. Czy będzie to z mojej strony wscibstwo jeśli zapytam się dlaczego wychowywała Cię babcia, a nie mama? Z tego co opisujesz to masz bardzo dobre relacje z mama. Jeśli to niedyskretne i nie na miejscu pytanie to przepraszam.

    1. Nie mam dobrych relacji z mamą, ale się staramy. A wychowywała mnie Babcia, żebym miała dobre i bezpieczne warunki do życia. Dlaczego? To już cała historia, o której można książkę napisać.

  5. Igo, choroba zmienia bardzo mocno człowieka. Ale to choroba, starość robi…nie sam człowiek. Mam nadzieję, że zapamiętasz te wszystkie piękne wspomnienia związane z babcią.

Skomentuj ~agata Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *