Bez kategorii

Dbam o zdrowie…ryba.

   Nie przepadam za rybą, a rzeczną to już w szczególności. Ale ze względu na wyjątkową ostatnio dbałość o zdrowie kupiłam wielki, surowy filet. Fuuuj, zapach zwalał mnie z nóg 🙂

   Umyłam go dokładnie, natarłam solą i ziołami: tymiankiem oraz niewielką ilością rozmarynu (to twarde jak igiełki zioło, więc lepiej go nie nadużywać). Posypałam porem i pokrojoną w talarki marchewką. Podlałam łyżeczką oliwy. Moją rybę dziś gotowałam na parze na tacce z dziurkami, pod którą było naczynie z wodą. Soki spływały do pojemnika z wodą a rybę podlewałam dodatkowo tym wywarem.

  

   Mój halogen (piekarnik z lampą halogenową) zrobił z pora skwarki i nawet podlewanie nie pomogło. Żałuję, że nie dałam folii aluminiowej na wierzch. Por i marchewka zrobiły smak wywarowi, ale jak się podsuszyły to je usunęłam. Tę część dania uważam za moją porażkę 🙂 Nie mam w czym ugotować dania na parze jak należy. Trudno. Marchewka powinna być ugotowana, ale nie potrafiłam tego wytłumaczyć mojemu piekarnikowi :))) Tworzyła się za mała ilość pary. Następnym razem spróbuję z garnkiem napełnionym wodą na który nawinę czyste płótno. To chyba mądrzejsze.

   Ale ryba jednak się udała…

  

   Nawet przyjemnie zarumieniła na koniec. Przy standardowym gotowaniu na parze tego efektu bym nie miała. W środku była pięknie ugotowana, kruchutka. Mniam…Zapach już mi pasował.

   Potem ułożyłam na talerz wraz z ugotowanymi ziemniaczkami ze skórką. Wcześniej je pokroiłam. Jeśli jest to odmiana ziemniaka z cienką skórą to spokojnie możemy tak zrobić.  Ona ma najwięcej witamin, środek  ziemniaka to głównie skrobia.

   Kiedy ryba była w piecu, ziemniaki na palniku to zrobiłam masełko czosnkowe. Potrzebne:

2-3 ząbki czosnku
1/4 kostki masła
taka sama objętość serka kanapkowego śmietankowego
koper

   Koper posiekałam, czosnek wycisnęłam i zmieszałam z miękkim masłem i serkiem. Szczypta soli i masełko już jest. Uwielbiam je! Trzeba tylk0 wstawić je na chwilę do zamrażarki, żeby masło zastygło. Nakarmiłam swoją Miłość tym czosnkiem, więc sama mogłam jeść do woli. Czosnek jest bardzo zdrowy, gdyż zawiera naturalne antybiotyki. 

   Obiad wyszedł smaczny, choć oboje stwierdziliśmy, że ryba nie jest naszym ulubionym daniem. Ale jak na rybę…był naprawdę dobry.

  

   Te długie kawałki po prawej stronie to wyciągnięte ze słoiki ogórki w kurkumie. Są one wyraziste, pyszne. Zaostrzyły danie. Podejrzewam, że marynowana papryka też by pasowała.

Smacznego!

***

1 thought on “Dbam o zdrowie…ryba.

  1. Jaka to była ryba? My byśmy owinęli całość w folię aluminiową. Ale najczęściej obtaczamy w mące, jajku i bułce tartej. Nie jest taka mdła jak na parze. Może nie za bardzo zdrowa, ale ja panierkę zawsze wyrzucam, bo jest dość gruba a środek potem znakomity. Rybę by trzeba było jeść 3 razy w tygodniu to by było najzdrowiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *